|
|
|
|||||||
| Googlemap ME | Регистрация | Справка | Пользователи | Календарь | Поиск | Сообщения за день | Все разделы прочитаны |
| Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
![]() |
|
|
Опции темы | Опции просмотра |
|
|
|
|
#1 | |
|
VIP Member
|
Relacje budowane przez całe, wspólne życie.
Цитата:
|
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Distinguished Member
Регистрация: 02.01.2004
Адрес: Supraśl/Poznań
Сообщений: 2,513
|
Jak najbardziej sie z Toba zgadzam. W tym wypadku chodzi mi wlasnie o tych, jak to nazwalas, dziwnych ludzi. Ale taka juz ludzka natura, ze nie kazdy ma na tyle silny charakter, aby ignorowac swiadomosc istnienia tej ''drugiej'' strony - jakze nieprzyjemnej i przykrej.
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Junior Member
Регистрация: 21.04.2007
Сообщений: 130
|
Postanowiłam napisać, ponieważ strasznie smutno mi się zrobiło, kiedy Fori napisała o swoim zmęczeniu i żyłowaniu psa komendami, pilnowaniu niuansów.... To bardzo wyczerpujące.
Nie mam wilczaka, ale mój pies wykazuje podobne zachowania - też ugryzł, bo pilnował jedzenia i też ugryzł, kiedy pracował z piłeczką. Nasza sytuacja jest podobna, też jesteśmy razem przez cały czas, a pies pracuje w biurze. Też czasami ma dzikie oczy... Pomimo, że ugryzł, nie straciłam do niego zaufania, nie przestałam przytulać, nawet jeśli tego nie chce i warczy... wyleguje się w łóżku i jest wydrapywany za uszkiem. Staram się zrozumieć dlaczego tak się zachował i pokazać mu, gdzie są granice. W sytuacji z piłeczką - zdecydowanie za bardzo się nakręcił i stracił nad sobą kontrolę. Od tego czasu pilnuję, żeby jednak czasami przestać, i trochę go zrelaksować. Pilnowanie skarbów, wciąż jest dla mnie zagadką, ale Gaga podsunęła mi pomysł, który wydaje się to wyjaśniać. Skoro ważna jest stałość zasad - psisko po prostu sprawdza, czy zasada - jeśli mi coś daliście jest moje, cały czas obowiązuje. Dlatego nie broni czegokolwiek przede mną - bo jak coś przyniesie i próbuje pilnować wyganiam go na ogródek. I odpowiem na pytanie Agnieszki, bo czasami jest tak, że mój pies nie chce ustąpić i wybałusza na mnie oczy. Ja po prostu mu nie ustępuję i wybałuszam swoje do skutku. W teatrze dźwiękowym ustępuje zawsze ![]() Na koniec, całkowicie zgadzam się Z Fori, że większość nie chce mówić o psich zachowaniach, które sprawiają im kłopot. Dokładnie przetestowałam to z labkiem - wszystkie były święte, tylko mój był demonem zniszczenia, pomimo, że miał parę razy więcej zajęcia niż aniołki. Dopiero po moich dumnych opowieściach co zniszczył, okazywało się, że inne też tak mają... |
|
|
|
|
|
#4 | |
|
złośliwy krasnolud
Регистрация: 06.08.2007
Сообщений: 705
|
Цитата:
Bo odkąd czytam wd - czyli to będzie ponad 4 lata, wyglądał na chwalenie się kto ma bardziej niszczycielskiego psa.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Distinguished Member
Регистрация: 17.08.2004
Адрес: Kraków
Сообщений: 3,509
|
U nas jest tak, że często z Lorką "rozmawiam". Nawet na spacerach do niej mówię (ku zdziwieniu niektórych przechodniów
), np. chwalę, że ładnie idzie przy nodze, ostrzegam, że ma 'nie widzieć' gołębi, wydaję komendy kiedy mamy przejść przez jezdnię, itd. Widzę, że sucz słucha, strzyże uszami, czasem nawet trąca mnie nosem w rękę jakby chciała powiedzieć 'jak tak ładnie idę, to daj coś za to' . Kiedy coś przeskrobie - dostaje słowną burę niskim głosem, staram się być ekspresyjna na ile to możliwe (teatrum), ale kiedy bardzo się wkurzę, to najpierw burczę, (ew. zapinam na smycz), a potem przestaję na nią patrzeć, przyspieszam kroku i nic nie mówię. Zauważyłam, że dla niej moje milczenie jest bardzo karzące. Zaczyna wtedy zachowywać się "wzorowo", submisywnie usiłuje polizać rękę, twarz... tak jakby chciała przeprosić rozgniewaną alfę. Z kolei jeśli ktoś z natury jest milczący i do psa nie gada albo gada rzadko, to pies nie będzie odczytywał milczenia jak kary. Wydaje mi się że właściciel/przewodnik mniej lub bardziej świadomie wypracowuje sobie z psem kod porozumiewania się, sygnałów werbalnych i niewerbalnych i nie da się jednoznacznie powiedzieć, że "x oznacza to" a "y - tamto" bo to zależy od bardzo wielu czynników! Inaczej pies burczy kiedy zmieniam jego pozycję z 'w poprzek' na 'wzdłuż na łóżku, inaczej kiedy widzi sukę której nie cierpi, a jeszcze inaczej kiedy jest na lince, a zobaczy ukochaną kumpelę i sygnalizuje chęć zabawy... Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale uważam, że podawanie na odległość ścisłych "instrukcji" odczytywania psiego języka bez dobrej znajomości psa i kontekstu w którym żyje, tak jak tego oczekuje Fori - może być ryzykowne i przynieść więcej złego niż korzyści. Последний раз редактировалось Rona; 30.03.2010 в 08:13 |
|
|
|
|
|
#6 | |
|
złośliwy krasnolud
Регистрация: 06.08.2007
Сообщений: 705
|
Цитата:
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Junior Member
Регистрация: 16.09.2006
Сообщений: 159
|
Mała dygresja, pies to nie maszynka elektryczna do której każdy dostaje instrukcję obsługi i postępując zgodnie z tą instrukcją uniknie awarii.
Chodziło mi o to, że każdy ma inne spostrzeżenia, inne metody współpracy bo każdy pies jest inny. I to co sprawdza się u jednego nie sprawdzi się u innego psa. Ale pomimo, że każdy pies jest inny to są cenne uwagi i dziękuję za dzielenie się nimi. Co do lizania, lizał mnie po twarzy i szyi zawsze, dodatkowo miał komendę „daj buzi” przy powitaniu, żeby skacząc nie podbijał oczu i nie wybijał nikomu zębów ani nie memłał rękawów kurtek. Z daleka też sygnalizuje, ten „pies co idzie z przeciwka mi się nie podoba”. Napina mięsnie, spuszcza lekko głowę i idzie ale wygląda jak kocur gotowy do skoku. Wtedy lekko szarpię smyczą, wydaję komendę równaj i omijamy delikwenta łukiem. Nie trzeba napinać już smyczy, podnosić głosu. Ale dwa warunki muszę spełnić ja, zwrócić uwagę psu przez szarpnięcie smyczą i komendę, żeby wiedział - ja tu rządzę, i w momencie gdy psy się zrównują powtarzam komendę, wtedy pies idzie spokojnie. Niestety brak powtórzenia komendy traktuje jak nieme przyzwolenie na wyskok. Przeczytałam gdzieś a wcześniej na to nie zwróciłam uwagi, ale ogon mojego psa jest związany niewidzialną nicią z klamką drzwi. Wychodzimy z domu i ….kita zadziera się do góry, z tą powiewającą flagą maszeruje cały czas. Ogon opada po jakimś czasie w lesie, na łące ale w terenie zabudowanym zawsze jest zadarty. Tak było zawsze i tak jest nadal. ps Nie chcę broń Boże powiedzieć, że każdy pies który zadziera ogon cię zeżre albo zaatakuje. Po prostu czytajac różne wypowiedzi i różne rzeczy analizując wiecej widzę. Tyle i tylko tyle chciałam napisać w kwestii ogona. Последний раз редактировалось Fori; 30.03.2010 в 11:27 |
|
|
|
|
|
#8 | |||
|
VIP Member
|
Цитата:
Цитата:
Цитата:
|
|||
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Junior Member
Регистрация: 16.09.2006
Сообщений: 159
|
Цитата:
Gaga, pozwolę sobie odpowiadać Tobie, bo jestem wdzięczna, że podjęłaś się próby znalezienia powodu takiego obrotu spraw. Od razu ustalmy, że emocje odłożyłam na bok, nie atakuję Cię i na spokojnie analizuję to co piszesz, opisuję sytuację jak ja ją widzę. A Ty wychwytuj kolejne szczególiki, może w końcu zrozumiem co się stało i dlaczego. I od razu przepraszam, że robię to dopiero kolejnego dnia, ale wieczorem nie daję już rady… Ja jestem mała i niepozorna ale tak jak Ty bronię się sama, nie używam i nie używałam psa jako broni na innych ludzi czy zwierzęta. Biorąc psa zakładałam, że ma mieć wygląd budzący respekt ale ma być przytulakiem. I tak był prowadzony. Podzielę to na dwa etapy:
Co do obrony przed ludźmi, pozorowanych ani prawdziwych ataków ani na mnie ani na psa nie było. Był taki moment w sklepie, gdy przyszło 3smutnych panów na łatwy zarobek, ale oni popatrzyli na psa, pies na nich – oni wyszli bez słowa, pies nie wyszczerzył nawet zębów, nie mruczał. O żadnym szarpaniu się czy ataku nie było nawet myśli. Odleglość pomiędzy psem a panami wynosila 5metrów a od tego incydentu minęły prawie 2lata. Reasumując, świadomie nie dałam mu prawa do obrony, bo wiem jak trudno byłoby mi zapanować nad psem, który przejął kontrolę nad stadem. Czy i w którym momencie uznał, że ma takie prawo nadal jest dla mnie zagadką. |
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Junior Member
Регистрация: 16.09.2006
Сообщений: 159
|
Witam,
w piątki na kanale National geografic o 21.00 jest program "Zaklinacz psów" - powtórki w tygodniu. Polecam, bo każdy odcinek to inna rasa i inny problem do rozwiązania. Ale wspólna dla każdego odcinka jest refleksja na temat nas jako przewodników, pozycji psa w stadzie i najważniejsze jak eliminować codzienne drobne zdarzenia urastające później do rangi problemów. Osobiście bardzo podoba mi się motto prowadzącego: "wychowuję psy i szkolę ludzi" jakże dalekie od tego co proponowali nam w szkółkach. Pozdrawiamy Anka z Forasem |
|
|
|
|
|
#11 |
|
'Wilk z baśni' :)
Регистрация: 31.01.2008
Адрес: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Сообщений: 749
|
Ania, a kto jest "zaklinaczem", bo nie znalazłam? Tak z ciekawości pytam, bo nam tematyka dosyć bliska
Edit: Już znalazłam. Dosyć kontrowersyjny pan, chociaż ogromnie popularny : ) . p.s.Buziaki dla Forasa od naszych dziewczyn, a szczególnie od starszej
__________________
![]() www.wilkzbasni.pl Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni Последний раз редактировалось Bajka; 28.05.2010 в 11:59 |
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Wilkokłak
Регистрация: 14.08.2008
Адрес: Katowice
Сообщений: 2,220
|
Цитата:
Coraz częściej dociera do mnie, że to co wielu właścicielom szkolącym swoje psy zostało powiedziane dopiero w którejś z kolei szkole, czy przez któregoś z kolei trenera, nam zostało podane na talerzu już na samym początku - na wykładzie, który poprzedzał naukę w przedszkolu (jak np. choćby to, że szkolenie psa, to GŁÓWNIE szkolenie właściciela). Tym bardziej doceniam naszą panią Anetę za jej niesamowitą intuicję, bo Łowca był pierwszym szkolonym przez nią wilczakiem. |
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Distinguished Member
Регистрация: 17.08.2004
Адрес: Kraków
Сообщений: 3,509
|
Цитата:
|
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Senior Member
Регистрация: 23.11.2006
Адрес: Sopot
Сообщений: 1,787
|
Цитата:
Następnego dnia gdy go zostailismy w domu zniszczył drzwi, domofon i jeszcze pare innych rzeczy - "płacząc" przy tym niemiłosiernie. Cała nasza praca w mgnieniu oka poszła na marne Teraz jest znów świetnie ale tffu tfuu nie zapeszam. Cały czas uczymy sie Imbusa, cały czas z nim pracujemy i na każdym kroku jestesmy konsekwentni i wymagamy od niego wiele. To My podejmujemy decyzje w naszym stadzie. Napewno Imbus nie raz próbował zmienić swoja pozycję w stadzie i myślę że próbuje. Ale nie ma szans
__________________
IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 |
|
|
|
|