|   |   | 
| 
 | |||||||
| Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  | 
|  20-02-2010, 15:21 | #1 | |
| Wiewiórka Wredna |   Quote: 
 
				__________________ (...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) | |
|   |   | 
|  20-02-2010, 23:04 | #2 | 
| Plessowy wilczak Join Date: Mar 2009 Location: Pszczyna 
					Posts: 1,200
				 |   
			
			Dziś postanowiłam z Astarte znów pobawić się w dogtrekking i przeszłyśmy całą dziką część parku dookoła. Z reguły Astarte biega tam luzem, a jak wracamy to w pewnym miejscu zapinam ją na smycz a parę kroków dalej ćwiczymy. I dziś jak doszliśmy do tego miejsca, Astarte przestała iść z przodu, zrównała się ze mną, szturchnęła nosem w rękę i zaczęła się wymownie na mnie patrzeć   Jaka była zdziwiona gdy dałam jej smaka i kazałam iść dalej do przodu  Aczkolwiek nie była zawiedziona, że dziś nie ćwiczymy   Last edited by Witek; 20-02-2010 at 23:15. | 
|   |   | 
|  21-02-2010, 20:55 | #3 | 
| Distinguished Member Join Date: Jan 2004 Location: Supraśl/Poznań 
					Posts: 2,513
				 |   
			
			Nasz Vargus tez ma swoje rytualy. Tak jak i Wasze CzW - po zjedzeniu posilku musi podziekowac, zazwyczaj po prostu podchodzi do mnie, czy do mamy i caluje nas w reke, umiechajac sie przy tym szeroko i merdajac swym dlugim ogonem. Rano - serdeczne powitanie, wskakiwanie do lozka i calowanie tych, ktorzy dopiero co sie przebudzili. Gdy ktos wraca do domu, Varg wykonuje swoj slynny juz ''taniec milosci'' - poki nie podskoczy do twarzy i nie pocaluje (czy tez, jak nieraz bywalo, nie przywali po prostu pyskiem   ), nie ma spokoju w domu. Coz jeszcze.... gdy chce wyjsc na siusiu, czy tez po prostu pobiegac po podworku, przynosi jedna ze swych chust na szyje i kaze sobie zalozyc :-). Natomiast nigdy nie ruszy miski, zanim nie powiemy ''prosze jesc!''. To wszytsko, co na razie mi sie przypomina. Kochany chlopak :-)) | 
|   |   | 
|  21-02-2010, 21:07 | #4 | 
| Wiewiórka Wredna |   
			
			Baaj też przychodzi po jedzeniu do nas, co rano wita się z nami, a jak była znajoma to przez te kilka dni również z nią. Czekanie na jedzenie to wyuczone zachowanie, więc tego nie liczę, ale chciałam zapytać o coś innego - jak Wasze psy reagują na łzy? Na płacz? Zauważają czy przeciwnie? Baaj ma dwa tryby działania: kiedy odchodziły kolejne szczury, często był przy tym i po prostu stał i pozwalał płakać w futro. Wyczuł nawet, że nasz wet się łamie, a czasem usiłuje rozśmieszać/rozkojarzać - okrąża wtedy człowieka, skubie po rękach, popiskuje - wynika to z CSów, ale naprawdę działa, a u Was?
		 
				__________________ (...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) | 
|   |   | 
|  21-02-2010, 23:05 | #5 | 
| Distinguished Member Join Date: Jan 2004 Location: Supraśl/Poznań 
					Posts: 2,513
				 |   
			
			Gdy zdarza sie komus w domu plakac, Varg zwiewa.
		 | 
|   |   | 
|  21-02-2010, 23:20 | #6 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Lorka skutecznie pociesza - robi foczkę i liże po rękach i twarzy.    | 
|   |   | 
|  16-12-2010, 12:27 | #7 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			Z wiekiem Łowcy przybyło trochę rytuałów i przejawów czegoś, co można chyba nazwać wilczakowym poczuciem humoru.   Już pomijam kradzenie naszych butów tylko po to, żeby nam zrobić "psikusa" i mieć frajdę, że się za nim goni, bo to dość typowe, ale pękam ze śmiechu, gdy zachce mu się robić "wyścigi do łóżka". Wygląda to tak, że czasem, gdy się "bydlęcie" zorientuje, że któreś z nas zmierza w kierunku łóżka, on wyprzedza delikwenta po to, żeby się przed nim uwalić na jego miejscu (normalnie śpi albo w nogach, albo na swoim miejscu obok łóżka), przy czym robi wtedy tak błyskawiczne "waruj", że gdybym nie widziała, nie sądziłabym, że pies potrafi się tak błyskawicznie poskładać. Ale to jeszcze nie koniec; jak w końcu delikwent podejdzie do łóżka w wiadomym celu; szelma potrafi się jeszcze zacząć drapać na leżąco (działanie zastępcze?) i przysięgam, że sprawia wtedy wrażenie, jakby chciał powiedzieć: "Czy ty coś chcesz ode mnie? Ja naprawdę kompletnie nie wiem, o co ci chodzi".    Wygląda to prześmiesznie. Z innych rzeczy których nie robił od początku, a zaczął, to np. częste "gryzienie" uszu pańcia; jest przy tym tak delikatny, że aż wydaje się niemożliwe znając ślady, jakie potrafią zostawić jego zęby w zabawie, no i zaczął być pieszczochem; w "młodości" należał raczej do tych niedotykalskich wilczaków; nasze "karesy" raczej znosił, niż czerpał z nich przyjemność. To się zmieniło diametralnie. | 
|   |   | 
|  | 
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
| 
 | 
 |