21/04/2009, 14h37
|
#1
|
|
VIP Member
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
|
Grześ, każdy ma prawo wychowywać psa na swój sposób i jest to oczywiste. I każdy ma takiego psa, jakiego sobie wychowa (czytaj:jakiego chciał mieć)
Ja bym w zyciu nie oddala własnego psa na szkolenie do innych ludzi, Ty uznajesz to za najlepsza decyzję I OK.
Tu jednak chodzi o coś innego: przyzwyczajanie szczeniaka do obroży czy smyczy to NIE JEST to samo co kazanie mu „grzecznie chodzić na smyczy”.
Pamiętasz z wczesnej młodości lekturę Corwooda czy Londona? Pamiętasz kosmiczną ilość bodźców, jakie dopadały szczeniaka podczas pierwszej wyprawy poza norę? Było wszystko:smaczne, gorzkie, kłujące, miękkie, ciepłe, lodowate(woda) i AUĆ!!(jak skończył się grunt pod nogami
Od pierwszego dnia „oko w oko ze światem” szczenię poznaje to, z czym przyjdzie mu żyć przez resztę życia, to jest ten czas, w którym dzieje się pewna klasyfikacja :to jest miłe, to obojętne a tamtego należy unikać. I od dawna wiadomo,że im więcej doświadczeń we wczesnym okresie, tym łatwiej później.
A ponieważ smycz to nieodłączny element psich spacerów to poznanie jej jak najwcześniej jest jedną z „obowiązkowych” lekcji 
Citation:
|
Envoyé par Rona
albo kurze żołądki - co prawda śmierdzą - ale pies 'chodzi jak w zegarku'!
|
Obgotowane i osuszone nie śmierdzą nic a nic  Słowo!
__________________
Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Dernière modification par Gaga ; 21/04/2009 à 14h42
|
|
|