Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 08-04-2009, 19:42   #1
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

A Unce mojej z racji pewnie wieku, jest wszystko jedno, co za pies, ba... co za stworzenie, byle by chciało trochę pouciekać
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 08-04-2009, 20:06   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
wszystko jedno, co za pies, ba... co za stworzenie, byle by chciało trochę pouciekać

Wysyłam Ci Cheya .. przesyłką kurierską aby było szybciej Oba będą przeszczęśliwe
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 08-04-2009, 20:39   #3
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

No to ja mam z tym zupełnie inne doświadczenia.
Nie ma to znaczenia jaka rasa jeśli nie przekroczył 30 cm. Chce się bawić to ok jest agresywny odskok, zdziwienie i odejscie. Zabawa tak ale wtedy tylko na leżąco i często wirtualnie ( Yorki kocha ) Teoretycznie nudno ale można pokłapać i pogadać. No i cały czas musi dawać się zagryzać.
Jak przekroczył 30 cm ale nie doszedł do 50 to najpierw jest badanie przeciwnika. Obejście na sztywnych nogach chce sie bawić ok biegamy, zapasy no i zaczyna sie problem - zagryzanie jak pies nie wie o co chodzi i zaczyna reagować agresywniej to odchodzimy i zaczynamy od nowa nauke. Jak pojętny uczeń to jest zagryzanie jak nie to dalszy spacer odbywa sie na zasadzie " ja ciebie nie widze " Tak już jest potem na kazdym spacerze. Jak zaczyna z gwintu agresywnie to czasami pogadana , złapanie pana za ręke i odciągnięcie. ( tchórzofretka ) - Nie idzcie wtedy do przodu bo reakcja psa sie zmienia o 180 stopni.
Powyżej 50 cm zaczyna się problem. Jeśli pies nie wykona postawy to nawet dogi argentyńskie sa fajne. Jak wykona postawę to dostaje opr. Jak odpuści to OK, ale zazwyczaj reaguje na Czambora agresywnie i wtedy to już tak łatwo nie odpuszczamy jest awantura z demonstracją siły ale bez atakowania.. Niestety jest moja interwencja i z niezadowoleniem oddalamy się .Oczywiście zupełnie inaczej ma się sprawa jak jesteśmy na terenie nieznanym i na dodatek rzecz sie stanie z zaskoczenia. Wtedy jest zawsze broń mnie bo on mnie zje i uciekamy.( tchórzofretka do potęgi ) Oczywiście potem jest demonstracja siły po .......
Tak jest w dzień.

Nocą to już dużo dłuższa historia.

Wiec ma Onki ,które uwielbia tak samo jak bigle, haszczaki, yorki, haskie, praktycznie wszystkie pasterskie, boksery, amstafy itd i takie same co ich nie znosi lub toleruje ale zawsze wtedy sie złosci na mnie, ze w takim towarzystwie chodzi na spacer. Wtedy ja dostaje opr.

Last edited by wilczakrew; 08-04-2009 at 20:43.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 07:50   #4
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Imbus - jak był mały "zakochał" się w jednej amstaffce no i mu zostało - sunie tej rasy uwielbia. Jak tylko widzi taką na horyzoncie od razu by sie bawił. Z ON -kami jest róznie. Lubi tylko jedna sunię ON-ka -reszta to wróg. Tak samo jest ze wszystkimi On-ko podobnymi mixami.
Nie lubi Akit - bo to co pisaliście - ogon do góry i wyprostowana sylwetka - to jakby "policzek" dla Imbusa.
W sumie najlepiej bawi sie z wilczakami i niektórymi psami tzw. bojowymi ( maja obnizony próg bólu). Niestety labki i goldeny, bordery sa za "miętkie" tzn szybko się "psują" i męczą.
A małych psów się trochę boi - ostatni pogoniły go dwa jamniki

No i jak to przystało na samca czw - niecierpi wręcz chronicznie innych samców
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 08:21   #5
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
Niestety labki i goldeny, bordery sa za "miętkie" tzn szybko się "psują" i męczą.
My wpisaliśmy goldeny na czarną listę, psy teoretycznie mało groźne ale z racji przypisywanego im charakteru-kompletnie nieposłuszne i... mało myślące. Idzie taki frontalnie na wilczaka, ogon w górze, głuchota na wołania (jeśli wołanie w ogóle jest bo na ogół to po co? przecież to tylko golden)... i wchodzi wprost w kłopoty. Zero body language, zero cs-ów ale jak przychodzi do awanturki to one i owszem, czemu nie
Mam wrażenie czasem, że te goldy pozbawione są wszystkiego co psiejskie, takie bezmyślne piekne futro na 4 łapach... juz lepsze są "skrzywione" laby, te przynajmiej od razu pokaują, że będzie aferka i właściciel reaguje
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 08:32   #6
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Mam wrażenie czasem, że te goldy pozbawione są wszystkiego co psiejskie, takie bezmyślne piekne futro na 4 łapach...juz lepsze są "skrzywione" laby , te przynajmiej od razu pokaują,że będzie aferka i właściciel reaguje
My 200m od naszego domu mamy labka, który ewidentnie czuje sie Panem okolicy i wyraźnie daje znac o tym. Imbus nienawidzi go - potrafi "wylukac" go z 300-400m i zaczyna jeżyc sie, fukac i napręzac. Jest to jedyny pies na którego Imbus reaguje z balkonu na 3p. Jak słychac fukanie to znaczy idzie wróg-labek. Niestety własciciel labka chyba jest przekonany że ma małego, bezpiecznego yorka i puszcza go luzem. Obawiam sie że kiedyś to sie może skończyc konfrontacją.
Podobnie nie cierpi setera irlandzkiego mieszkającego obok nas. Wydaje mi się że te samce wchodzą na terytorium na którym Imbus mianował sie królem. Jest to jakieś 300-400m wokół naszego domu. Im dalej od domu tym łatwiej przychodzi mu "obcowanie" z innymi samcami.
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 10:06   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
Podobnie nie cierpi setera irlandzkiego mieszkającego obok nas.
A wiesz, że my też mieliśmy już dwa nieprzyjemne spotkania z seterami irlandzkimi? Raz samiec (!) o ewidentnie pokręconej psychice, zupełnie niekontrolowany przez właścicielkę próbował zaatakować Lorkę gdy była 3 mies szczeniaczkiem i kładła się przed nim kolami do góry... Kiedy Leszek wziął ją na ręce, seter próbował go ugryźć Innym razem widać było, że seter nie jest w stanie odczytać submisywnego zaproszenia do zabawy... Podczas gdy inne psy w takiej sytuacji co najwyżej obwarkują szczeniaka albo odwracają się tyłem i odchodzą, seter Lorkę przyszpilił "na poważnie" - mała "łkała" na całe Błonia... Potem przez całe 10 minut miała traumę - trzymała się blisko nas... To doświadczenie nauczyło ją, że do seterów nie leci się jak kamikadze...

Co do goldenów mam podobne obserwacje - statystyczni właściciele (bo są i inni, naturalnie) stosunkowo mało z nimi pracuję... i to widać.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 10:24   #8
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Potem przez całe 10 minut miała traumę - trzymała się blisko nas...
To będzie off top, ale powyższe wydarzenie coś mi przypomniało.
Wczoraj był spacer całą zgrają; (labki, golden, terier szkocki, inne, no i... Łowca ). W pewnym momencie pan wyrośniętego i dosyć "utytego" labka zaczął częstować psy wodą z butelki. Łowca też się chciał podpiąć, ale został dosyć ostro skarcony "słownie", przez tego "zgreda" - labka. Miał potem przed nim respekt. A najlepsze było, gdy ów "zgred" w pewnym momencie po prostu się zakrztusił i odkaszlnął, a wtedy Łowca... w nogi.
To ci dopiero nadinterpretacja!
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 08:35   #9
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
My wpisaliśmy goldeny na czarną listę, psy teoretycznie mało groźne ale z racji przypisywanego im charakteru-kompletnie nieposłuszne i ...mało myślące. Idzie taki frontalnie na wilczaka, ogon w górze, głuchota na wołania (jeśli wołanie w ogóle jest bo na ogół to po co? przecież to tylko golden).. i wchodzi wprost w kłopoty. Zero body language, zero cs-ów ale jak przychodzi do awanturki to one i owszem, czemu nie
Mam wrażenie czasem, że te goldy pozbawione są wszystkiego co psiejskie, takie bezmyślne piekne futro na 4 łapach...juz lepsze są "skrzywione" laby , te przynajmiej od razu pokaują,że będzie aferka i właściciel reaguje
Gaga; lubię czytać Twoje charakterystyki psów (i ich właścicieli )
Nie dość, że są trafne i pouczające, to jeszcze pełne poczucia humoru.
Powiedz, w jakim sensie wg Ciebie labki są skrzywione?

Last edited by Grin; 09-04-2009 at 08:37.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 09:01   #10
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Powiedz, w jakim sensie wg Ciebie labki są skrzywione?
Laby to fajne psy, które przede wszystkim są łagodne. Tak maja we wzorcu. I faktycznie dobry psychicznie labek to pies, który w bójki się nie wdaje. I tak było przez pierwsze kilka lat ich obecności. Moda, nakręcona właśnie ową łagodnością (mylnie kojarzona z bezproblemowym wychowaniem) spowodowała, że laby zaczęto rozmnażać na prawo i lewo, bez kontroli charakteru. I dzisiaj często widzę jak właśnie labek wyrywa się na smyczy i szczerzy zęby do innego psa. Zapewne są to "blabladory" za 700 zeta :/
10 lat temu dziwiłam sie nieprzyjaznym zachowaniom jakiegoś goldena czy labradora.. dzisiaj uznaję to za normę. Jeśli mamay jakies spięcie z innym psem (na szczęscie rzadko) to na pewno jest to właśnie któryś z tych psów. Pozostali właściciele dużych psów czytają wysyłane sygnały (zatrzymanie się, zejście na bok czy przypięcie na smycz mimo jeszcze sporego dystansu)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2009, 09:13   #11
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Dzięki.
No tak.
Myślę, że na labkach i goldenach ciąży piętno psa "rodzinnego" wykreowane właśnie poprzez filmy, media, itp. Zauważyłam, że często kupuje się je "dla dziecka", co wg mnie jest największą pomyłką, jaką może popełnić rodzic w tej mierze. Tzn. wg mnie choćby nie wiem jak odpowiedzialne było dziecko i nawet jeżeli pies się mu nie "znudzi" po jakimś czasie, po prostu nie ma siły, żeby podołało odpowiedzialności odpowiedniego wychowania swojego pupila. Efekty potem są.
Do tego oczywiście dochodzi fakt, że często kupują je ludzie święcie przekonani, że są to tak łagodne, mądre i bezproblemowy psy (bo w filmie takie były... ), że w ogóle nie trzeba ich wychowywać.
Grin jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:51.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org