Jak szkolić? Tak, żeby było najlepiej dla danego psa. U nas to mieszanka pochwał, smakołyków, krótkich kar - szarpnięcie lub fe, czasem przytrzymanie psa przy podłodze, ale na boku. Klikera próbowałam, ale mi nie pasował. A na huki, to chyba z żadnym psem za wiele się nie zdziała, choć osobiście uważam, że czasem sytuacja wymaga, żeby powiedzieć coś psu głośno i dobitnie. Wszystko zależy od psa i od sytuacji.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
|