Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 26-08-2008, 13:00   #1
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Grzesiu, sądzę, że nasze przypadki to 2 różne sprawy. Już zauważyłam, że jak czegoś zabraniasz Czamborowi to i tak mówisz do niego miłym głosem Ja się nauczyłam przy Kalince tak gruchnąć, że na razie się słucha. Wcześniej byłam dla niej zbyt delikatna, bo nie chciałam niczego uzyskiwać krzykiem. Przemek mój też powoli się przekonuje, że małą rozpieściliśmy zbyt małą stanowczością. Teraz to my rządzimy w domu i basta. Zupełnie inny pies
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 13:37   #2
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Mnie uczono, że komenda Nie ma być wypowiadana takim samym głosem, jak każda inna, ale sobie darowałam
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 13:41   #3
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

ewuś to tak tylko wygląda. On musi wiedzieć co ma zrobić i to musi zrobić. Oczywiscie robi wszystko i udaje nawet głupa. Jednak czasami nie wiesz jak ja na niego rykne to on w sekundzie jest potulny i dokładnie wie co ma zrobić. Jednak zdaża się to żadko bo ja nie chcę go wychowywać na siłę, a broń boże siłowo. Chcę jak najdłuzej utrzymać kontakt partnerski, ale wiem, ze jak przekroczy granice to będzie koniec i wtedy wychowanie będzie szło zupełnie w innym kierunku. Tak szczerze mnie ten układ na razie odpowiada i pies mi niczego nie niszczy, nikogo nie atakuje. Zupełnie inaczej to wygląda jak jest z innymi osobami. On dobrze wie kiedy jest zabawa, a kiedy nie. Ja mam większy problem ze znajomymi niż z psem bo oni nie rozumieją tego co do nich mówię. Podchodzą do niego jak do psa, a to jest błąd. On wtedy wchodzi im na głowę. Natomiast Ci którzy słuchają jak mają z nim postępować są potem zaskoczeni . Ja mojego rozpieszczam ile mogę, ale nie wychowuje go zupełnie bezstresowo. On musi wiedzieć dokładnie co może czego nie i jak ma się zachowywać. Pewnych instynktów nie da się wyeliminować ale można je próbować tłumić. Dlatego też on był tak wcześnie oddany na szkolenie na posłuszeństwo w toku indywidualnym, gdzie miał codziennie 2 godziny szkolenia i to przez trzy tygodnie bez mojej obecności. On cały czas kalkuluje czy opłaca mu się wykonać komende i ja muszę robić wszystko aby przynajmniej w 8/10 razach wybrał mnie. To mi w zupełnosci odpowiada.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 14:06   #4
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

[quote=evikzegar;154307]. Dlatego też on był tak wcześnie oddany na szkolenie na posłuszeństwo w toku indywidualnym, gdzie miał codziennie 2 godziny szkolenia i to przez trzy tygodnie bez mojej obecności. [quote]

A czy Ty z nim też ćwiczyłeś? To bardzo ważne aby w czasie ćwieczeń nawiązać właściwy kontakt z psem. Czy to nie jest tak że w takim przypadku pies nawiązał kontakt z szkoleniowcem ?? Ja sama chodziłam z Imbusem na szkolenie. A jak to jest jak oddajesz psa do kogoś innego???
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 14:20   #5
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Mnie oddawanie psa na szkolenie nie przekonuje - co z tego, że pies pracuje z trenerem, jak ma pracować ze mną?
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 14:27   #6
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by AngelsDream View Post
Mnie oddawanie psa na szkolenie nie przekonuje - co z tego, że pies pracuje z trenerem, jak ma pracować ze mną?
Bo to jest bardzo duzy problem znaleźć odpowioedniego szkoleniowca. Ja takiego znalazłem 70 km od miejsca zamieszkania. Nawet najlepsze osrodki w okolicach Katowic nie nadawały się aby szkolić mojego psa bo nie chcieli suchac moich sugestii. Mnie nie było potrzebne tak jak wszyscy chcieli psie przedszkole i resocjalizacja bo mój pies miał to już dobrze zrobione wcześniej. Natomiast nikt nie chciał się podjąć szkolenia indywidualnego.
Pies najpierw musi być szkolony przez trenera, a dopiero potem przez własciciela. My często robimy błędy, które potem jest problem wyeliminować. Dobry szkoleniowiec pokaże nam jak tego uniknąć.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 14:48   #7
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Pod tym względem Warszawa jest bardzo ok - wielu trenerów zgadza się indywidualnie pracować z psem i z właścicielem. A błędy może popełnić nawet najlepszy szkoleniowiec, więc wolę mieć psa na oku.

I jeszcze jedna sprawa - mi się jakoś kłóci idea partnerstwa z pokazywaniem psu, kto jest panem. Zresztą nie każdy pies do partnerstwa się nadaje. Zdarzają się takie - nie tylko u wilczaków, które pięknie potrafią właścicielowi wejść na głowę, a ten zdaje sobie z tego sprawę, gdy już jest po fakcie.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 16:52   #8
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

Quote:
nie nadawały się aby szkolić mojego psa bo nie chcieli suchac moich sugestii.
Zaraz... skoro to oni mieli słuchać Twoich sugestii to po co oddałeś psa na szkolenie, mogłeś go sam wyszkolić. To szkoleniowiec ma dawać rady, pokazywać błędy, podsuwać rozwiązania problemów Tobie, nie Ty jemu. Nie ma dwóch identycznie szkolących trenerów, każdy ma inne metody i to od Ciebie zależy którego wybierzesz i które metody odpowiadają Tobie i psu. Co nie zmienia faktu , że od niektórych lepiej trzymac się z daleka.

Quote:
Pies najpierw musi być szkolony przez trenera, a dopiero potem przez własciciela. My często robimy błędy, które potem jest problem wyeliminować.Dobry szkoleniowiec pokaże nam jak tego uniknąć.
Nieprawda. Podczas nauki komend pies może zachowywaać się różnie (w skrajnych przypadkach może nawet agresywnie), kiedy psa szkoli trener bez problemu poradzi sobie z takim zachowaniem, a to Ty pod okiem trenera masz nauczyć się na takie sytuacje właściwie reagować. Na wyszkolonym przez trenera psie z nienaturalną (dla Ciebie) reakcją psa spotkasz się dopiero po jakimś czasie kiedy psiak się skapnie o co biega.
W naszej szkółce również prowadzone są szkolenia stacjonarne, ale... proponowane są tylko osobom, które ewidentnie nie radzą sobie z własnym psem. Na normalnym (grupowym/indywidualnym) szkoleniu najwpierw uczy się przewodnik a potem pod okiem instruktora przewodnik uczy psa. Powiem Ci, że ja nigdy nie oddałabym swojego psa na szkolenie stacjonarne.

Quote:
Wiem, ze wilczak szybko zapomina i trzeba mu cały czas przypominać o tym kto jest Panem.
A mi wydaje się, że jest odwrotnie. Dobrze wiedzą kto i nie zapominają
anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 21:22   #9
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Quote:
Originally Posted by evikzegar View Post
Pies najpierw musi być szkolony przez trenera, a dopiero potem przez własciciela. My często robimy błędy, które potem jest problem wyeliminować. Dobry szkoleniowiec pokaże nam jak tego uniknąć.
Wiesz co, ja to widzę tak, właściciel powinien mieć pojęcie o szkoleniu psów, danej rasie itp. i powinien chociażby PT uczyć sam a jeśli nie potrafi to z pomocą trenera bo trener ma pokazac metodykę a nie sam szkolić psa. Oddanie psa na takie szkolenie nie jest bez wpływu na psychikę psa (jego pan go zostawił z kimś całkiem obcym) czy na relacje i budowanie więzi z psem co jak sądzę przy tej rasie jest bardzo istotne.
Ty wg mnie podchodzisz tutaj do sprawy bardzo instrumentalnie, pies ma umieć to i to, ma robić tak i tak a że Ty nie potrafisz się nim zająć to go wysyłasz gdzieś tam i myślisz, że to załatwi sprawę, cóż, można i tak ale chyba nie z tą rasą. Nie życzę Ci niemiłego rozczarowania kiedy pies w najelpszym razie zacznie mieć Cię gdzieś a Ty rozłożysz ręce i nie będziesz wiedział o co chodzi. Pytanie tylko co zrobisz wtedy, wyślesz na 2 miesiące szkolenia?
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 22:19   #10
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Wiesz co, ja to widzę tak, właściciel powinien mieć pojęcie o szkoleniu psów, danej rasie itp. i powinien chociażby PT uczyć sam a jeśli nie potrafi to z pomocą trenera bo trener ma pokazac metodykę a nie sam szkolić psa. Oddanie psa na takie szkolenie nie jest bez wpływu na psychikę psa (jego pan go zostawił z kimś całkiem obcym) czy na relacje i budowanie więzi z psem co jak sądzę przy tej rasie jest bardzo istotne.
Ty wg mnie podchodzisz tutaj do sprawy bardzo instrumentalnie, pies ma umieć to i to, ma robić tak i tak a że Ty nie potrafisz się nim zająć to go wysyłasz gdzieś tam i myślisz, że to załatwi sprawę, cóż, można i tak ale chyba nie z tą rasą. Nie życzę Ci niemiłego rozczarowania kiedy pies w najelpszym razie zacznie mieć Cię gdzieś a Ty rozłożysz ręce i nie będziesz wiedział o co chodzi. Pytanie tylko co zrobisz wtedy, wyślesz na 2 miesiące szkolenia?
Niestety ale się w swojej opinii bardzo mylisz. Celem oddania psa na szkolenie nie było spowodowane brakiem moich umiejętności bo podstawy miał zrobione w całosci. Celem było pewnego rodzaju ukształtowanie psa. Moja więź z psem była budowana od jego 6 tygodni życia i jest budowana nadal. Akurat mój pies jest bardzo dużym dominantem, a do tego całkowicie bezstresowym osobnikiem. Dlatego wybór odpowiedniego trenera był dla mnie istotny. Jak też odpowiedni tok szkolenia. To nie było szkolenie PT .Nigdy nie podchodziłem do psa instrumentalnie ponieważ on nie jest wyszkolony jak kukiełka i nigdy nie będzie. On musi wiedzieć co mu wolno, a czego nie, musi wiedzieć za co jakie poniesie konsekwencje. To jest wynikiem kalkulacji i on musi wybrać to lepsze rozwiązanie dla mnie przynajmniej w większosci przypadków. Niestety chcąc mieć z nim układ partnerski czasami muszę mu na pewne zachowania pozwalać, to jest wynikiem ustępstw. Jeśli on zachowuje się w stosunku do mnie OK to ja robię to samo w stosunku do niego. On musi wiedzieć, ze jak go zostawiam to i wrócę po niego, a on ma spokojnie czekać. W domu też zostaje czasami sam , tak samo jak pod sklepami i musi czekać. Nigdy nie zamknę go w klatce przed obawą, ze mi coś w domu zniszczy. Co do rozczarowań to pewnie będzie ich jeszcze wiele w miarę jego dorastania.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2008, 14:23   #11
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Tak kolejne 2 tygodnie ćwiczyłem już ja z nim. Muszę powiedzieć, ze jest to ciężkie i kosztowne ale daje dobre rezultaty. Wilczaki szybko łapią o co biega i nie można z nimi tego ćwiczyć w nieskończoność. Dlatego też ćwiczenia musiały być przeplatane spacerami, zabawą. To było tak specyficznie ułożone pod psa.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 01:53.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org