![]() |
![]() |
|
Reklama i prasa Wilczaki w prasie, reklamie, teledyskach i telewizji (grające 'siebie' lub wilki). Artykuły i programy o rasie... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
Inaczej sprawa przedstawia się, gdy chodzi o listy dyskusyjne, w których uczestniczyć mogą tylko listowicze. Wówczas teksty mogą być cytowane wyłącznie w obrębie danej listy, a na zewnątrz - wyłącznie za zgodą autorów wszystkich cytowanych fragmentów.
Dalej - dotyczy zawartości stron sieci o publicznym dostępie - każdy tekst może zostać zacytowany z podaniem autora tekstu, linku do strony i (dobrze by było) datą publikacji w sieci. W sprawie zdjęć - mówiąc krótko - szlag mnie trafia! Głównie na niedbałość autorów. W większości przypadków bez złamania prawa autorskiego nie da się zacytować zdjęcia. To że zdjęcia nie są podpisywane, prowadzi do łamania praw, bo... nie można zapytać autora ani go podać go jako autora, a link do zdjęcia to prehistoria wymiany informacji w sieci, sorki, to musi zniknąć, wyparte przez bardziej atrakcyjny sposób. Mój apel do fotografujących zawsze brzmiał - PODAJ kto jest autorem fotki i adres do katalogu, gdzie znajduje się info o autorze (kontakt i prawa), bo inaczej chętny do zacytowania zdjęcia nie ma szansy na poszanowanie prawa autorskiego. Nadgminne obchodzenie prawa autorskiego w przypadku cytowania zdjęć wcale nie musi już być na zawsze normą. Możemy to zmienić! Jeśli wywiążemy się ze swojej strony w swoich katalogach i określimy co i jak wolno zacytować i kogo pytać, jeśli gość strony chce coś gdzieś pokazać. Nie ma co liczyć na to, że nikt nie "weźmie sobie" zdjęcia, bo nie podamy danych autora zdjęcia. Monty Sloan pozwalał zawsze ściągać zdjęcia wilków na prywatny użytek oraz na cele niekomercyjne, ale w pewnym momencie szlag go trafił, że ludzie odcinają jego podpis i zakodował zdjęcia, a na publicznej stronie pozwolił na oglądanie tylko miniatur. Ja dostałam zgodę na użycie i tłumaczenia na cele niekomercyjne, ale przypadkiem znalazłam zdjęcia Montyego, zacytowane i użyte w celu dyskusji na jakimś forum bez podania źródeł. Tak więc nadal mam mieszane uczucia, bo niejako "pomagam" w łamaniu prawa autorskiego, mimo iż ja zawsze podaję źróło i to CZYJE jest zdjęcie oraz pogląd na prawa autorskie mój i autora fotek. Wolfdog ma tę niedogodność, że zdjęcia i dane o zdjęciu są wprowadzane ręcznie. Więc oprócz forum wolfdoga NIE WOLNO cytować tych zdjęć, no chyba że się uda znaleźć właściciela zdjęcia i po żmudnej pracy detektywistycznej doczeka się na jego odpis na maila... maria i wufi |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
Wzorzec odnośnie praw autorskich i umożliwienia ich przestrzegania można znaleźć tutaj:
http://www.sciencedaily.com/releases...0130101743.htm Jest nawet specjalna zakładka, która otwiera dwie opcje z informacją, którą trzeba dołączyć do cytowanych danych (Cite). maria i wufi |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
![]()
Z racji zawodu z prawem autorskim i jego łamaniem mam styczność na co dzień i nie do końca jest tak jak napisała maria_i_wilk. Ale zacznę od pomysłu stworzenia biblioteki książek o psach. Jeżeli chodzi o pozycje historyczne to nie ma wielkiego problemu gdy od śmierci autora lub daty wydania książki minęło ponad 70 lat czyli praktycznie książki sprzed drugiej wojny światowej się już łapią i takie pozycje można powielać z zachowaniem spójności dzieła i zapisu osoby autora [nie wolno przypisywać sobie autorstwa całości ani fragmentu]. Jeżeli chodzi o młodsze publikacje to można zrobić spis polecanych książek wraz z autorami i ewentualnymi bibliotekami czy hurtowniami/księgarniami gdzie można znaleźć daną publikację. W ten sposób zainteresowana osoba zdobywałaby konkretną książkę już we własnym zakresie. Prawo także nie zabrania pożyczania sobie nawzajem książek, więc jeśli ktoś ma jakąś ciekawą i ciężko uchwytną pozycję to może po prostu pożyczyć ją do przeczytania zainteresowanemu.
Co do drugiej części dyskusji na temat publikacji elektronicznych a przede wszystkim zdjęć zamieszczanych w internecie to nigdy nie można wziąć sobie czyjegoś zdjęcia i wstawić w dowolne miejsce podpisując się pod nim. Prawo autorskie osobiste jest niezbywalne czyli fotograf, który zrobił zdjęcie będzie jego autorem zawsze i nie wolno nic zrobić co by mogło choćby sugerować, że ktoś inny jest autorem jak na przykład wstawienie zdjęcia na bloga czy forum pod tekstem, który się napisało a zdjęcie jest nie podpisane, to sugeruje, że autor tekstu jest też autorem zdjęcia. Niestety panuje powszechne przekonanie, że jeżeli ktoś udostępnia jakiś utwór [tekst, zdjęcie czy cokolwiek innego] w internecie to każdy może sobie to wykorzystać w dowolny sposób bo przecież jest ogólnodostępne. Osobiście stosuję praktykę trwałego zabezpieczania zdjęć i projektów zanim je upublicznię. Jeżeli chodzi o zdjęcia to najprostszym sposobem jest sygnatura w rogu na tyle spora i ingerująca w zdjęcie, że nie da się jej usunąć bez obniżenia jakości zdjęcia i pozostawienia śladu. Innym sposobem jest zamieszanie zdjęć w niskiej rozdzielczości bo nie da się ich powtórnie wykorzystać. Dla zainteresowanych prawem autorskim polecam lekturę wikipedii gdzie jest to dosyć przystępnym językiem wyjaśnione. Szczególnie różnica między prawem autorskim osobistym a majątkowym, z której wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy. http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_autorskie |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
![]()
Sama mam dwie książki, wg mnie rewelacyjne, z lat 70-tych.
Mam pytanie do bardziej zorientowanych, czy mozna byłoby zrobić skany książki i pozyczać ją gdy ktoś poprosi?A nie wstawiać gdzieś na strone? Na stronie byłby tylko spis dostępnych do pozyczenia książek. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
![]()
W sumie dopuki skanujesz całość, nie modyfikujesz, nie usuwasz imienia autora i co najważniejsze nie czerpiesz z tego żadnego zysku materialnego to zeskanować książkę bez problemu możesz niejako na własny użytek. To tak jak z utworami muzycznymi w formie mp3. Możesz oryginalną płytę cd przerobić na mp3 i te pliki używać w swoim odtwarzaczu i nadal to nie jest naruszenie praw autorskich. Dodatkowo te mp3 możesz skopiować swojej rodzinie i znajomym nieodpłatnie i do celów prywatnych.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
Dopóki nie napiszesz z czym się nie zgadzasz, to się nie najeżam za bardzo.
![]() Shaluka, skanowanie ksiązki czyli słynne kserokopie SĄ łamaniem praw autorskich, zarówno twórcy i wydawcy, bo pozbawia ich tantiem z kupienia tej książki przez osobę, dla której ją chcesz zeskanować. maria i wufi PS. Ponieważ w większości spraw dotyczących psów działamy jako copyleft hihihi (skoro się nie da wyegzekwować faktycznie niczego, to większość daje ludziom prawo do korzystania i tyle). Niektórzy już zaczynają odliczanie do dnia, gdy muzyka w sieci będzie nieodpłatna, muzycy nie będą potrzebowali otrzymywac tantiem ze sprzedaży płyt, a następne pójdą dzieła pisane... |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
Sorki, Magda, to wcześniej pisałaś ty, a nie Shaluka...
![]() maria i wufi |
![]() |
![]() |
![]() |
Thread Tools | |
Display Modes | |
|
|