|
|
|
|||||||
| Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Jakie przestrzenie w domu zajmują koty?
Kto pierwszy wita cię, gdy wchodzisz do domu? Gdzie jest wtedy które zwierzę? W jakiej pozycji śpi kot(y)? Jak śpi pies? Jak wygląda toaleta własna i wzajemnie (psa i kotów wzajemnie?)? Jak zwierzęta protestują w udawanych zabawach (techniki "walki" udawanej)? Które prowokuje zabawę z innych zwierzęciem? Jaki "koci" zwyczaj demonstruje pies? Jaki psi zwyczaj przejęły koty? Czy szczenię chodzi za kotem w znaczeniu podążania jak za matką? maria i wufi |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Member
|
Maria ale sie rozbujałaś jesteś w swoim żywiole
Uszczknę trochę z domowego podwórka W domu są dwa wilczaki i 1 suka wyżeł Zygzag czuje sie dobrze i rozwija też dobrze ale w cale nie jest taki duży jak byśmy sie mogli spodziewać Na to miast Rozwój biologiczny u niego przyspieszył i zaczynają nadmiernie Hormony buzować |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Junior Member
Join Date: Nov 2005
Posts: 154
|
Też chętnie mogę odpowiedziec
|
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
Na stronie Wolf Parku (wolfpark.org) czasem ukazują się zdjęcia wilka Orca, który kiedyś stracił władzę w nogach po nieznanym urazie, i oni nadal go rehabilitują (masaże i terapia manualna) i czasem udaje mu się stać, a czasem nawet przejdzie kawałek. Bardzo chwytała za serce ta historia, bo Orca był wilkiem, który miał ogromną charyzmę i zapowiadał się na wspaniałego wilczego przywódcę stada. A co do pytań, to, hihi... nareszcie mam, o com się prosił... Najpierw - w jakie stado wprowadziła się Freyr, jak była mała? Jak zareagowały na nią inne psy? Kiedy się stało to, co się stało...? Jak zareagowały na to inne psy? Jak zmieniłaś zwyczaje swoje wobec psów w związku z dodatkowymi zajęciami dotyczącymi Freyr? Czy się zaczęły bardziej przepychać? Jaką pomoc masz w tym, żeby nie przekarmiać suki? Sama mniej je, zależnie od wysiłku, czy nie? Jakie zabawy możesz jeszcze robić z Freyr, które ona lubi i jej nie boli? Jak poznajesz, czy ją boli? Czego jej uczysz? maria i wufi |
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Gorthan's WeReWoLf
|
Hmm... mialam sie rozpisywac na dogobserver'ze, ale jakos czasu brak.
Widze, ze tu sie temat rozbuchal, wiec skorzystam - Mario czekam na pytania :P P.S. Przypomne: wilczak, nie-wilczak, kot i gryzonie |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Junior Member
Join Date: Nov 2005
Posts: 154
|
Dobrze. Więc po kolei:
1 i 2. Gdy Freyr przyjechała mieliśmy dwa psy Akire-pseudo Husky i Spinke-powiedzmy,że Bernardyn (obydwa bezpapierowe). Na początku nie miały wielkiego kontaktu, bo obawialiśmy się reakcji Akiry. Najpierw zapoznała się ze Spinką, która jest "przywódcą" w psim stadzie. Ta ją zaakceptowała lecz bez entuzjazmu. Z Akirą poznała się po kilku dniach i od razu było widac niezadowolenie haszczaka (jeż na grzbiecie, burczenie). Jednak tylko ją powąchała i poszła. Psy dośc długi czas nie wykazywały wogóle zainteresowania Młodą w przeciwieństwie do tego jak przyszła Queen. Trzeba jednak przyznac, że po jej uśpieniu bardzo długo były "nieswoje" i wciąż jej szukały. Później było już dobrze, ale Freyr do dzisiaj wie, że z Akirą się nie zaczyna, ale za to ze Spinką można zrobic wszystko, bo ona tylko straszy, ale nic nie robi. 3. Dnia 22.02.2007 r. Freyr, wydostała się poza ogrodzenie i została potrącona przez samochód. Do dziś nie wiadomo jak to zrobiła, ponieważ były zabezpieczenia. Przez godzinę leżała w kałuży ponieważ Straż Miejska nie reagowała na telefony od osób widzących zdarzenie. W końcu jacyś ludzie się zlitowali i zawieźli ją do weterynarzy. Nie wiedzieliśmy nic o tym i dopiero gdy rodzice wrócili do domu okazało się że nie ma psa. Dzwoniłam do wszystkich lecznic i w końcu okazało się że jest w jednej. Wyglądała strasznie, w chwili przyjazdu miała 36,4 stopnie. Temperatura jednak wzrosła, a pies został na noc w lecznicy. Na drugi dzień weterynarze powiedzieli, że są problemy z jej tylnymi nogami i nie może na nich ustać (prześwietlenie nie wykazało żadnych urazów). Tego samego dnia pojechaliśmy do Wrocławia gdzie sprawdzili jej łapy i powiedzieli, że przepiszą leki, a jeśli w ciągu trzech dni nie będzie lepiej zrobimy kontrast. Leki były podawane (steryd w dużej ilości, nivalin, witaminy B). Pies miał zachowane czucie głębokie. W niedziele dała radę ustać sekunde. Weterynarz z Wrocławia powiedział, że w takim razie mamy nie jechać tylko czekać. Później przyjechał inny weterynarz i powiedział, że wygląda to kiepsko. Umówiono nas do Wrocławia do Niedzielskiego. Rodzice pojechali i okazało się (po ponownym zdjęciu RTG), że jest złamany kręgosłup. Do nas należała decyzja, czy chcemy, by operował. Powiedział, że są dwie możliwości : rdzeń jest cały, tylko krąg jest złamany i wtedy są szanse lub rdzeń jest przerwany, a pies pozostanie foczką. Zdecydowaliśmy, że bez względu na wszystko my jej nie uśpimy. Na szczęście rdzeń był cały. Przez kilka tygodni po operacji Freyr nie mogła nawet wstac, by niczego nie uszkodzic. Spaliśmy z nią we dwie osoby na podłodze. Nie reagowała na środki uspokajające więc były to ciężkie przeprawy. Była wtedy bardzo młoda, energiczna i nie wiedziała co się dzieje. Spaliśmy czasem dwie, czasem trzy godziny...Miała też pampersa by nie brudziła się non-stop, a przez niechęc do leżenia na jednym boku i ciągłe próby odwracania się na prawej łapie powstała duża odleżyna. Przewijanie jej i zmienianie opatrunków zajmowało ponad 30 min., a robiliśmy to kilka razy dziennie. W tym czasie Freyr zachowywała się strasznie. Cały czas miała kaganiec, bo każdy miał ślady jej zębów na rękach. Wiem, że było to wywołane ciągłym bezruchem, ale straszne było patrzenie na własnego psa miotającego się i uważanie by nie ściągnął kagańca, bo gryzła dośc mocno. Gdy zaczęła się poruszac uspokoiła się. Minęło już pół roku i wciąż walczymy. Freyr ma lepsze i gorsze okresy. Aktualnie jeździmy do Legnicy na akupunkture i widac znaczną poprawę. Mamy nadzieje, że się uda i dają jej taką szanse. 4. Po operacji psy nie miały dostępu do Freyr ponieważ ta nie mogła się ruszac. Gdy się spotkały, psy były mocno zdziwione, ale nie reagowały agresywnie, poza tym widywały się przez okno na tarasie. Tylko Freyr rozpuszczona przez przebywanie ciągle w domu, przeganiała je ze "swojego terenu".Bardzo nie lubiła obwąchiwania "tyłu". 5. Przyznaje, że przez pewien okres psy były zaniedbywane ponieważ wszyscy byli tak wykończeni, że padli z nóg. Potem to się zmieniło, jednak Freyr głośno przeżywa każde wyjścia psów. Psy aktualnie przebywają częściej w domu, potrzebują kontaktu z nami po okresie gdy do domu nie miały wstępu. Wiadac dużą zazdrośc Freyr, ale Akira potrafi ją ustawic. Haszczakowi wynagrodziłam to wyjazdem na obóz do Rynu gdzie przebywałyśmy razem przez dwa tygodnie i nie czuła się odrzucona tym bardziej, że jest to energiczny, inteligentny pies, który lubi coś robic. 6. Freyr lubi jeśc i nigdy nie musieliśmy jej dokarmiac, jednak nie robi tego zachłannie. Weterynarz mówi, że mamy ją podtuczyc bo jest za chuda. Wbrew temu co mogłoby się wydawac Freyr jest bardzo żywa i na codzień przebywa z psami w ogrodzie. Ma zabandażowane łapy, by ich nie raniła. Gania z resztą, szczeka, wyje...po prostu zachowuje się jak normalny pies. Dodatkowo wychodze z nią wieczorami na spacery do parku, by mogła się wyszalec. Wychodzimy oczywiście na "kocyku", by się nie poraniała. 7. Dla Freyr najlepszą zabawą jest właśnie wychodzenie do parku gdzie spotyka i bawi się z innymi psami (tak to też jest możliwe). Przez długi czas przychodził do niej mały Husky i razem się bawiły. Freyr uwielbia gonienie ludzi (nie śmiac się :P) oraz przeciąganie (łatwiej jej się wstaje). 8. Co do bólu to Freyr go nie odczuwa. Ona tył ma po części bezwładny, nie czuje go więc bólu też nie. Frajer potrafi sama wejśc po schodzach i z nich zejśc bez zrobienia sobie krzywdy. Czucie ma po części zachowane jednak nie w takim stopniu by ją to bolało. 9. Przede wszystkim ucze ją chodzenia na smyczy gdy jedną ręką musze trzymac kocyk, bo nie jest to proste. Na cmoknięcie podnosi się z ziemi, na gwizd idzie za mną. Robiłam to odruchowo i się nauczyła, choc dużo pracy przed nami. Ucze ją też jak tylko mam czas sztuczek. Wiele robic nie da rady, ale coś tam można wymyślic. Umie przybijac piątke, kłaśc się ,robic chrząszczyka, wybierac ręke z przysmakiem...Narvana widziała, że potrafi zostawac i kłusowac :P. Trzeba miec po prostu wyobraźnie... Przepraszam, że tak dużo, ale i tak starałam się streścic wszystko jak najbardziej. Wiem, że pewnie jest troche nieskładnie, ale dużo tego jest. Aha musze pisac c, bo znak polski mi nie wchodzi. Last edited by Macia; 16-10-2007 at 20:40. |
|
|
|
|
|
#7 | ||||
|
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
Quote:
Quote:
Co to jest chrząszczyk? Quote:
maria i wufi (też wredny husky ;o) |
||||
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|