![]() |
![]() |
|
Googlemap ME | S'inscrire | FAQ | Membres | Calendrier | Recherche | Messages du jour | Marquer les forums comme lus |
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
|
Outils de la discussion | Modes d'affichage |
![]() |
#121 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
u psow z mala roznica miedzy szyja (z futrem) a glowa ciezko jest dopasowac obroze tak by pies z niej nie wylazil jak juz opanuje technike (tak trzeba skrecic glowe by wlasciciel sam zdjal obroze
![]() natomiast zakladania dlawikow do korekt lub nie ciagniecia tez nie rozumiem. Dernière modification par jefta ; 09/01/2012 à 17h29 |
![]() |
![]() |
![]() |
#122 | |
Junior Member
Date d'inscription: July 2010
Localisation: Warszawa
Messages: 81
|
![]() Citation:
Natomiast co do reszty, to mam wrażenie, że trochę tendencyjnie sprawę przedstawiasz, aby dojść do odpowiednio mocnych wniosków. Czy obroża umożliwia bardziej "precyzyjne" przekazywanie sygnałów? Niewykluczone. Ale nieco mniejsza precyzja to jeszcze nie powód, żeby mówić o "śmieszności", czy wręcz niemożliwości nauki w szelkach. A jeśli zaczynamy przeciwstawiać siłowe hamowanie psa dawaniu mu sygnałów, to przecież to samo (hamowanie) można robić na obroży - bo to nie od narzędzia należy, tylko od metody nauki. Ba, powiem więcej: IMHO właśnie czysto hamujące możliwości obroży (założonej, bądź co bądź, na znacznie bardziej wrażliwy obszar ciała), to powód, dla którego rzadko się widuje duże psy w szelkach - a jeśli już, to zazwyczaj są to właśnie te zwierzaki, które właściciele szkolą. Bo jeśli chcemy dużego psa po prostu "chamować" (= hamować na chama ![]() Natomiast jeśli mówimy o lekkim pociągnięciu, które ma być sygnałem - nie siłowym powstrzymaniem, ani tym bardziej zadaniem bólu - to można to zrobić w szelkach, i nie trzeba być mocarzem. Karat przez lata chodził w szelkach i mogę cię zapewnić, że nie ciągnął (tym bardziej "jak perszeron"), bo go nauczyłam, że nie wolno, i tyle. Nie wiem, czy w szelkach da się osiągnąć taki rodzaj/poziom chodzenia przy nodze, jaki jest wymagany na zawodach z posłuszeństwa, bo w nich nie uczestniczyłam, i o tym sobie mogą znawcy podyskutować - ale nie popadajmy w przesadę, i nie zapominajmy, że jednak szkoli się przede wszystkim na potrzeby codzienne. A skoro te ostatnie można spełnić w ogóle metodą "hands-off", gdzie jedyną korektą jest sygnał słowny, to niby dlaczego nie w szelkach? |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#123 |
Junior Member
Date d'inscription: July 2010
Localisation: Warszawa
Messages: 81
|
![]()
O, a ja mam zupełnie inne doświadczenia z tego krótkiego okresu, kiedy Karat nosił łańcuszek (a on był ON-kiem z piękną, obfitą sierścią). Tzn. może i nie wycierają, ale elegancko strzygą z jednej strony szyi (włosy dostawały się między łańcuszek, a kółko na końcu, przez które jest przewleczony i przy każdym zaciśnięciu były łamane).
Dernière modification par Faolan ; 09/01/2012 à 18h14 |
![]() |
![]() |
![]() |
#124 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
dla mnie to ze szelki nie kreca sie wokol wlasnej osi calkowicie je dyskwalifikuje ze spacerow, bo szybko zamienie sie razem z psem w jedna platanine
![]() U nas szelki sluza do ciagniecia. Obroza do chodzenia po fajki do sklepu albo na miasto. Choc przy takiej dysproporcji wagi jaka jest miedzy nami to mi to ciagniecie (nawet jak sie zdazy) nie przeszkadza. |
![]() |
![]() |
![]() |
#125 | |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]() Citation:
wlasnych doswiadczen nie mam, ale podpytywalam wlascicieli collie i bouvierow i wszyscy mieli lancuszki. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#126 | |
Junior Member
Date d'inscription: March 2010
Messages: 170
|
![]() Citation:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#127 |
Junior Member
Date d'inscription: December 2011
Messages: 61
|
![]()
Cóż jedno u mnie jest pewne - mama kategorycznie odmówiła szelek... więc zostajemy (na szczęście na razie) przy półkolcach. Skórzaną obrożę z wyszytym lub wytłoczonym imieniem obiecał tata
![]() ![]() Według mnie zaciski są bezsensu, lepsza już jest chyba kolczatka. Ogólnie jestem przeciwna karaniu psów czymś takim, więc niebawem sami z tych "cudów" rezygnujemy ![]() I mam jeszcze jedno pytanie co do takich akcesoriów... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#128 |
VIP Member
|
![]()
A może wystarczy zwyczajne szkolenie, które przede wszystkim uczy zachowań na smyczy? Bo takie wychodzenie to ja widziałam tylko u złapanych, dzikich zwierzaków. Pal sześc obreoże, ale suczysko ma ewidentnie inny- DUŻY problem, a ten - dla niej i dla jej samopoczucia- warto rozwiązać. Szkoda suczyska, bo nie robi przecież tego dla rozrywki.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#129 |
Senior Member
Date d'inscription: March 2011
Localisation: Trójmiasto
Messages: 1 756
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#130 | ||||||
VIP Member
|
![]() Citation:
Citation:
Citation:
![]() ![]() Jeśli mam spokojnego i z natury grzecznego psiaka i nie wymagam od niego niczego, to owszem-szelki będą idealne. I nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Skorzystaj może z zaproszenia i zawitaj do nas na spacer, zobaczysz różne sytuacje, różne zachowania burych-wtedy pogadamy o szkoleniu na szelkach ![]() Citation:
Citation:
![]() Citation:
![]() Ja zanegowałam szelki w nauce poprawnego chodzenia na smyczy i innych komend. BTW-chciałabym zobaczyć pierwsze etapy nauki "stój" psa w szelkach-chyba musiałabym sobie doprawić protezy do rąk ![]() A króciutkie, 30-centymetrowe smyczki używane w treningach? Gdzie je przypiąć i jaka miałyby spełniać funkcję? Spytaj Jeftę po co używa takiego latajacego "ogryzka" i jak mogłaby go używać przy szelkach na ćwiczaku ![]() |
||||||
![]() |
![]() |
![]() |
#131 |
Plessowy wilczak
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
|
![]()
Osobiście uważam za bezsensowną dyskusję nad wyższością szelek nad obroża lub odwrotnie (nie dotyczy kolców, łańcuszków i sztromu) jeżeli pies wie kto jest jego przewodnikiem i co mu wolno a czego nie wolno, a to że do wilczaków trzeba stanowczości i silnej ręki to inna sprawa (żeby sprawa była jasna jestem przeciwnikiem siłowego wychowywania no i jak to zwą bezstresowego). Moja szanowna małżonka preferuje obroże a ja osobiście wole szelki ot kwestia gustu.
To pisałem ja Witek
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
![]() |
![]() |
![]() |
#132 |
Moderator
|
![]()
a po co wam kolce kedy nie widze zeby ktos wiedzial po co one sa, jakie maja byc i jak trzeba uzywac ( oprocz jefty chyba)
po prostu psuje cie ta obroze i psuje cie psa bez dobrego wyniki w szkoleniu. Zal ze to moga kupic kazdy kto mysli ze jemu to potrzebne, bo to jak i OE muszi uzywac tylko trenerzy a nie czlowieczek, ktory ma pieska i chce kupic taka obrozke. p.s. ja kolcow nie uzywam tylko obrozy albo lancuszki, nie jest to potrzebne dla mnie na co dzien Dernière modification par wolfin ; 09/01/2012 à 20h58 |
![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Plessowy wilczak
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
|
![]()
Ja tylko sprostuję, że ja też lubię szelki, ale obecnie łatwiej nad Aszczu mi zapanować na obroży, bo muszę jeszcze panować nad wózkiem z bajtlem w środku. Dlatego nie mogę sobie pozwolić na jakieś ewentualne wyskoki pociągowe
![]() Aha, jeszcze co do linki treningowej i szelek, to powiem, że ja długo takiej kombinacji używałam i się sprawdzała. Lina znacznie mniej się plącze przy zapięciu z tyłu szelek niż przy obroży. A i zatrzymanie korekcyjne psa nie jest problemem.
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
![]() |
![]() |
![]() |
#134 | |
Senior Member
Date d'inscription: February 2010
Localisation: Warszawa
Messages: 1 337
|
![]() Citation:
![]() Dajcie znać, to może jakiś wspólny spacer zrobimy |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#135 |
Senior Member
Date d'inscription: February 2010
Localisation: Warszawa
Messages: 1 337
|
![]()
z tym się zgadzam - mamy opracowane takie rozwiązanie, sprawdza się ekstra
|
![]() |
![]() |
![]() |
#136 |
Junior Member
Date d'inscription: June 2009
Messages: 56
|
![]()
Czekaj, czekaj, nie lubisz swojego psa, czy co? Pisałam już, kolczatka dyndająca luźno na psie nie spełnia żadnego zadania. A jeśli nie używasz kolców na "krnąbrnym" psie z pewnymi paskudnymi nawykami, pod okiem szkoleniowca i tylko do szkolenia, to znaczy, że ich nie potrzebujesz. Sportowe przeznaczenie kolców do podkręcania psa chwilowo pominę.
Poza tym, jeśli (załóżmy) mam psa o wąskiej głowie, powiedzmy - charta, który w sytuacji stresowej - podbramkowej, która zdarza się raz na jakiś tam dłuższy okres czasu, potrafi mi się wywinąć z obroży, albo próbować sobie odbiec ode mnie w siną dal, bo załóżmy pies jest na etapie smarka, co ma sianko zamiast mózgu i dopiero się uczy, to znaczy, że mam używać kolców, bo zaciski są bez sensu? ![]() ![]() ![]() Co do kagańca - moim skromnym zdaniem każdy pies (niezależnie od rasy, wielkości, czy czego tam jeszcze) powinien być przyzwyczajony do noszenia kagańca z różnych względów, żeby przy nagłej konieczności nie było cyrku - np. komunikacja miejska czy chęć puszczenia psa luzem "na mieście". Polecam fizjologiczne. |
![]() |
![]() |
![]() |
#137 | |
VIP Member
|
![]() Citation:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#138 | |
Senior Member
Date d'inscription: February 2010
Localisation: Warszawa
Messages: 1 337
|
![]() Citation:
Bo Biesa kaganiec jest "magiczny" ![]() Zgadzam się, że psa trzeba uczyć, Młoda od małego była przyzwyczajana - do takiego weterynaryjnego i jakoś się udało. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#139 | |
VIP Member
|
![]() Citation:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#140 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
ja uczylam od malego, ale osiagnelam tylko niechetna zgode na noszenie...
u nas smaki dawane w kagancu jakos srednio sie sprawdzily, bo ja nie umialam ich wkladac a jak wypadly to byl szal zeby zciagnac kaganiec. Niechetna zgode uzyskalam przy okazji wizyty w Wawie-Sexy uwielbia wozidla wszelakie, wiec cwiczylam na tramwajach miedzy Centrum a Centralnym. Dajesz zakladac-jezdzisz, wyrywasz sie-patrzysz jak inni jezdza ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Outils de la discussion | |
Modes d'affichage | |
|
|