Dawid i Goliat :)

Gaga · 13/02/2008, 15h50

pełny opis w poniedziałek

aneta1 · 13/02/2008, 18h53

Gaga czy to twoje ??????????????? Gadaj szybko

maria_i_wilk · 13/02/2008, 20h34

Citation:

Envoyé par aneta1

Gaga czy to twoje ??????????????? Gadaj szybko

Podobny, nie? ;o)
[...i co ja jeszcze robiłem...?]

maria i wufi

shaluka · 13/02/2008, 21h49

Jakby Chey cofnął się w czasie i oglądał dawnego siebie

Rona · 13/02/2008, 21h54

Citation:

Envoyé par shaluka

Jakby Chey cofnął się w czasie i oglądał dawnego siebie

Owszem.... pamiętam ten dzień kiedy z Halszka trzymałyśmy 2-mies Camio i Cheya na rękach... mieli takie same wesołe i ciekawskie ślepka!

maria_i_wilk · 13/02/2008, 22h18

Citation:

Envoyé par shaluka

Jakby Chey cofnął się w czasie i oglądał dawnego siebie

no co ty? chey nigdy nie był rudy...
maria i wufi (rudy, ale się nie przyznaje)

Agnieszka · 14/02/2008, 00h38

Czy to przyszla partnerka Cheya, czy tylko nowa znajomosc?
Gag powiedz, bo ciekawosc zzera

)

Gaga · 14/02/2008, 01h24

Mlody - chlopak jest z zachowania kserokopia Cheya

Rzeczywiscie ciagle deja vu w zachowaniach

Nawet napoczete kiedys przez Cheya sprzety wabia go jak znaczniki na sladzie

Idzie tropem jak nic

Jaby to byl syn Cheya i teoria o uczeniu sie genetycznym miala racje bytu to powiedzialabym ze to wlasnei jest dowod

Maly Księciunio

konek · 14/02/2008, 03h12

Uwielbiam takie spotkania, dorosłych samców z maluszkami. W tych pierwszych jest wtedy tyle nie widzianej na co dzień delikatności, że mnie osobiście to okrutnie rozczula. Max jak obcuje z takim maluszkiem jest taki fajnie niezdarny, bo tak się stara nie zrobić mu krzywdy a przy tym koniecznie chce się nim zaopiekować, więc w użyciu zostają takie gesty jak delikatne skubanie w dupkę i pilnowanie dosłownie jak kwoka każdego jego ruchu aby maluszek nie zrobił sobie krzywdy. Te spotkania są naprawdę wyjątkowe i nie wiem jak Wy ale ja mam pewność, że taki duży jeżeli tylko nie ma zaburzeń psychicznych to nie ma siły aby zrobił małemu krzywdę. Mało tego takiego małego to duży nawet nie próbuje ustawiać, niech bryka jeszcze z miesiąc dwa bez wychowania

. Chyba bardziej wówczas maluchy wychowywane są przez suki niż dorosłe samce. Samce są chyba wtedy właśnie od rozpuszczania. A co? niech małemu diabełkowi pobłyszczą troszkę oczka, że mu wszystko wolno. Ale słodziaki i duży i mały. Daj Gaga jeszcze trochę fotek.

Gaga · 14/02/2008, 09h48

Bożenko- żaden dorosły pies o normalnej psychice i z prawidlowymi relacjami z czlowiekiem nie zrobi takiemu maluchowi krzywdy. Tak jak pisala wczesbiej margo w temacie innych suk wokol szczeniaczkow... jesli ja pokazuje Cheyowi malenstwo to jasne jest dla psa, ze to co trzymama w rekach nie jest potencjalna ofiara polowania

Jedyne na co trzeba uwazac, to zeby mi duzy nie oskalpowal lapa malego...bo lapke to ma konkretna ;D
Oczywiscie przy napraszajacym sie maluchu nalezy ryczec jak lew z otwarta paszcza (do ktorej maluch miesci sie niemal caly), probowac odpornosc na scisk szczek n amalutkim karku ( tzn kiedy zapiszczy)

..ale wszystko z wielkim wyczuciem i uwaga

Byla jedna sytuacja grozna (potencjalnie) dla malucha...Chey jak to Chey- Pan Pies, co to bez uszczerbku na honorze moze wywalac sie kolami do gory i pozwalac aby suki czy szczeniaki po nim brykaly... wiec tak sobie lezal i pozwalal sie zagryzac...do chwili gdy maluch zaczal eksplorowac jego podbrzusze...nie wiem czy szukal mleka, dosc ze wzial na zab, a wlasciwie na swoje male igielki .... jadra Cheya....ojj.. jak Chey wierzgnal

....ale bez agresji, bez drastycznych gestow... maluch szybko zakapowal, ze lepiej sie wyniesc z tamtego rejonu

cala sytuacja to byly sekundy.. i zupelnie nic sie nie stalo...zabawa trwala dalej

Narvana · 14/02/2008, 13h08

A ja wlasnie mialam okazje zobaczyc malucha. Jest swietny.

I co ciekawe, ten pies... miauczy

Agnieszka · 14/02/2008, 17h38

Gaga, a jak traktowac sytuacje, gdy dorosly samiec widzac szczenie podbiega do malucha, przewraca go lapa i stoi nad nim, a szczeniak placze? Mielismy taka sytuacje, gdy Varg mial ok 6 tyg. Juz dokladnie nie pamietam, jak to bylo, ale bylo troche straszne.

Rona · 14/02/2008, 18h23

Citation:

Envoyé par maria_i_wilk

no co ty? chey nigdy nie był rudy...

Oj był ci on rudy...

Dopiero potem mu przeszło

Gaga · 14/02/2008, 18h57

Citation:

Envoyé par Agnieszka

Gaga, a jak traktowac sytuacje, gdy dorosly samiec widzac szczenie podbiega do malucha, przewraca go lapa i stoi nad nim, a szczeniak placze? Mielismy taka sytuacje, gdy Varg mial ok 6 tyg. Juz dokladnie nie pamietam, jak to bylo, ale bylo troche straszne.

No zapolowal na male, nieznane.... zatrzymal lapa, przewrocilo sie male i plakalo.. klasyk

Jak nie zrobil nic wiecej to w sumie nic sie nie stalo... roznica wielkosci i ciezaru jest taka, ze ja tez musze patrzec co Chey robi z mniejszym psem bo przeciez nie wie, ze moze mu zrobic krzywde. A maluchy po to ucza sie plakac, zeby komunikowac ze wlasnie boli i drugi ma przestac.. wiec jesli ten drugi stanal to znaczy ze odczytal sygnal

Gaga · 14/02/2008, 18h58

Citation:

Envoyé par Rona

Oj był ci on rudy...

Dopiero potem mu przeszło

Chey byl bardziej szaro-bury

To zdjecie niecoprzeklamuje kolor. Ale Mikro vel Prototyp jest zdecydowanie jasniejszy od Cheya w jego wieku

konek · 14/02/2008, 21h14

Gaga, dlaczego każesz nam czekać do poniedziałku na pełny opis??? Nie bądź sadystka, nic nie rozumiem. Co to za ślicznota? Czy tylko ja tu jestem jakaś nie kumata?

konek · 14/02/2008, 22h13

Siusiaka nie widać i tak sobie myślałam, może to jakaś panienka do wychowania przez Cheya oczywiście dla siebie...

Gaga · 14/02/2008, 22h18

Kochana: czytaj i pamietaj bo to będzie obowiązywac ZAWSZE

: nie doczekasz sie chwili, ze sprowadze Cheyowi suczydło. Nie bede hodowac. NEVER

)))

Gaga · 14/02/2008, 22h28

Lecę Bożenko z dowodem..boś jeszcze gotowa wątpić

chłopak jak malowany

joke · 15/02/2008, 11h02

Gaga, Ty to umiesz budować napięcie

Chwal sie tu szybko, przedstawiaj malucha, opowiadaj wrażenia - chcesz byśmy się najpierw skręcili z ciekawości

, potem padli z wrażenia

i wreszcie zzielenieli z zazdrości

Kobitooo, litościiii

13/02/2008, 15h50	#1
Gaga VIP Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Los Dientitos Messages: 6 856	Dawid i Goliat :) pełny opis w poniedziałek __________________ Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。

13/02/2008, 18h53	#2
aneta1 Member Date d'inscription: March 2007 Localisation: Będzin Messages: 708	Gaga czy to twoje ??????????????? Gadaj szybko __________________

13/02/2008, 21h49	#4
shaluka Wilczy Duch Date d'inscription: May 2007 Localisation: Sulejów Messages: 1 439	Jakby Chey cofnął się w czasie i oglądał dawnego siebie __________________ "...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."

14/02/2008, 01h24	#8
Gaga VIP Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Los Dientitos Messages: 6 856	Mlody - chlopak jest z zachowania kserokopia Cheya Rzeczywiscie ciagle deja vu w zachowaniach Nawet napoczete kiedys przez Cheya sprzety wabia go jak znaczniki na sladzie Idzie tropem jak nic Jaby to byl syn Cheya i teoria o uczeniu sie genetycznym miala racje bytu to powiedzialabym ze to wlasnei jest dowod Maly Księciunio __________________ Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。

14/02/2008, 03h12	#9
konek Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Bystrzejowice Messages: 712	Uwielbiam takie spotkania, dorosłych samców z maluszkami. W tych pierwszych jest wtedy tyle nie widzianej na co dzień delikatności, że mnie osobiście to okrutnie rozczula. Max jak obcuje z takim maluszkiem jest taki fajnie niezdarny, bo tak się stara nie zrobić mu krzywdy a przy tym koniecznie chce się nim zaopiekować, więc w użyciu zostają takie gesty jak delikatne skubanie w dupkę i pilnowanie dosłownie jak kwoka każdego jego ruchu aby maluszek nie zrobił sobie krzywdy. Te spotkania są naprawdę wyjątkowe i nie wiem jak Wy ale ja mam pewność, że taki duży jeżeli tylko nie ma zaburzeń psychicznych to nie ma siły aby zrobił małemu krzywdę. Mało tego takiego małego to duży nawet nie próbuje ustawiać, niech bryka jeszcze z miesiąc dwa bez wychowania . Chyba bardziej wówczas maluchy wychowywane są przez suki niż dorosłe samce. Samce są chyba wtedy właśnie od rozpuszczania. A co? niech małemu diabełkowi pobłyszczą troszkę oczka, że mu wszystko wolno. Ale słodziaki i duży i mały. Daj Gaga jeszcze trochę fotek. __________________ http://henrykowka.wolfdog.org/

14/02/2008, 00h38	#7
Agnieszka Distinguished Member Date d'inscription: January 2004 Localisation: Supraśl/Poznań Messages: 2 513	Czy to przyszla partnerka Cheya, czy tylko nowa znajomosc? Gag powiedz, bo ciekawosc zzera )

14/02/2008, 09h48	#10
Gaga VIP Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Los Dientitos Messages: 6 856	Bożenko- żaden dorosły pies o normalnej psychice i z prawidlowymi relacjami z czlowiekiem nie zrobi takiemu maluchowi krzywdy. Tak jak pisala wczesbiej margo w temacie innych suk wokol szczeniaczkow... jesli ja pokazuje Cheyowi malenstwo to jasne jest dla psa, ze to co trzymama w rekach nie jest potencjalna ofiara polowania Jedyne na co trzeba uwazac, to zeby mi duzy nie oskalpowal lapa malego...bo lapke to ma konkretna ;D Oczywiscie przy napraszajacym sie maluchu nalezy ryczec jak lew z otwarta paszcza (do ktorej maluch miesci sie niemal caly), probowac odpornosc na scisk szczek n amalutkim karku ( tzn kiedy zapiszczy) ..ale wszystko z wielkim wyczuciem i uwaga Byla jedna sytuacja grozna (potencjalnie) dla malucha...Chey jak to Chey- Pan Pies, co to bez uszczerbku na honorze moze wywalac sie kolami do gory i pozwalac aby suki czy szczeniaki po nim brykaly... wiec tak sobie lezal i pozwalal sie zagryzac...do chwili gdy maluch zaczal eksplorowac jego podbrzusze...nie wiem czy szukal mleka, dosc ze wzial na zab, a wlasciwie na swoje male igielki .... jadra Cheya....ojj.. jak Chey wierzgnal ....ale bez agresji, bez drastycznych gestow... maluch szybko zakapowal, ze lepiej sie wyniesc z tamtego rejonu cala sytuacja to byly sekundy.. i zupelnie nic sie nie stalo...zabawa trwala dalej __________________ Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。

14/02/2008, 13h08	#11
Narvana love and terror Date d'inscription: July 2004 Localisation: Twardogóra/Gdańsk Messages: 3 861	A ja wlasnie mialam okazje zobaczyc malucha. Jest swietny. I co ciekawe, ten pies... miauczy __________________ Pozdrawiam Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda

14/02/2008, 17h38	#12
Agnieszka Distinguished Member Date d'inscription: January 2004 Localisation: Supraśl/Poznań Messages: 2 513	Gaga, a jak traktowac sytuacje, gdy dorosly samiec widzac szczenie podbiega do malucha, przewraca go lapa i stoi nad nim, a szczeniak placze? Mielismy taka sytuacje, gdy Varg mial ok 6 tyg. Juz dokladnie nie pamietam, jak to bylo, ale bylo troche straszne.

14/02/2008, 21h14	#16
konek Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Bystrzejowice Messages: 712	Gaga, dlaczego każesz nam czekać do poniedziałku na pełny opis??? Nie bądź sadystka, nic nie rozumiem. Co to za ślicznota? Czy tylko ja tu jestem jakaś nie kumata? __________________ http://henrykowka.wolfdog.org/

14/02/2008, 22h13	#17
konek Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Bystrzejowice Messages: 712	Siusiaka nie widać i tak sobie myślałam, może to jakaś panienka do wychowania przez Cheya oczywiście dla siebie... __________________ http://henrykowka.wolfdog.org/

14/02/2008, 22h18	#18
Gaga VIP Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Los Dientitos Messages: 6 856	Kochana: czytaj i pamietaj bo to będzie obowiązywac ZAWSZE : nie doczekasz sie chwili, ze sprowadze Cheyowi suczydło. Nie bede hodowac. NEVER ))) __________________ Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。

14/02/2008, 22h28	#19
Gaga VIP Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Los Dientitos Messages: 6 856	Lecę Bożenko z dowodem..boś jeszcze gotowa wątpić chłopak jak malowany __________________ Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。

15/02/2008, 11h02	#20
joke Junior Member Date d'inscription: September 2003 Localisation: Warszawa Messages: 230	Gaga, Ty to umiesz budować napięcie Chwal sie tu szybko, przedstawiaj malucha, opowiadaj wrażenia - chcesz byśmy się najpierw skręcili z ciekawości , potem padli z wrażenia i wreszcie zzielenieli z zazdrości Kobitooo, litościiii

Outils de la discussion
Afficher une version imprimable Envoyer un lien vers cette page par email
Modes d'affichage
Mode linéaire Choisir le mode hybride Choisir le mode arborescent