Précédent   Wolfdog.org forum > Polski > Żywienie i zdrowie

Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje....

Réponse
 
Outils de la discussion Modes d'affichage
Vieux 08/06/2009, 20h15   #1
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut Ostra reakcja alergiczna czy zatrucie?

Ale się dziś strachu najadłam... Poszłam dziś rano z Astarte na poranny spacerek do parku. Mała biegała, bawiła się w sianku a na koniec biegała po rowie ze stojącą wodą. Stwierdziłam, że trzeba by ją przed powrotem do domu wysuszyć więc poszłyśmy do ogródka na słoneczko. Tam Astarte jak zawsze goniła bzyki (nie wiem jak nazywają się te owady- wyglądają jak szare osy lub pszczoły) i jeden ją chyba użarł w łapkę, bo odskoczyła i przez chwileczkę kulała. No ale jako wilczak nie przejęła się tym i dalej chasała. Później jak zawsze poszła odpocząć pod choinkę.Może jakąś minutkę później przyjechał mój mężczyzna a Astarte nie chce wyjść z pod choinki. Trochę się zaniepokoiłam, ale mój stwierdził, że pewno nie chce iśc do domu i poszedł, więc ja udałam się w jego ślady. Astarte wyszła z pod choinki chwiejnym krokiem, zwymiotowała, przeszła kawałek dalej zwymiotowała drógi raz i zataczając się padła. Podbiegłam do niej, ona wiotka, dziąsła sino szare, nie reaguje wogóle na to co się wokół niej dzieje. Szybko zawołałam Witolda, Astunia do samochodu i w panice do weterynarza. Po drodze po jakiś pięciu minutach zaczęła trochę dochodzić do siebie (umiała już podnieść głowę). Pani weterynarz sprawdziła temperature (39,3 czyli ponoć w normie), bolesność brzuszka, źrenice, bicie serduszka i wszystko w porządku. Powiedziała, że to mógł być lekki wstrząs. Zapodała jej antybiotyk, coś przeciwzapalnego i jakieś paskudztwo przeciwwstrząsowe. Witek zabrał ją do pracy i mówił, że jedno uszko jej ciutke spuchło i oklapło i troche je tarła łapką.
Teraz już Astunia w pełni sił, dziąsełka i uszka ma już normalne...
Tylko ja nie wiem co się stało... Czy coś ją urzarło i mała ma uczulenie ( i co będzie jeśli kiedyś się to powtórzy???) czy też struła się czymś (może tą brudną wodą???).
Co o tym myślicie? Spotkał się ktoś z czymś takim?
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 08/06/2009, 21h41   #2
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

O kurcze, aleście mieli przeżycie!
Są psy, które tak jak i niektórzy ludzie reagują wstrząsem na użądlenia. Być może Astusia do nich niestety należy.
Chyba jedyne, co można zrobić, to poprosić weta o komórkę, pod którą o każdej porze można go zastać.
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 08/06/2009, 21h45   #3
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

Może być, że reakcja na użądlenie, wet coś powiedział?
W przyszłości możecie tylko zakazać młodej polowania na latające stwory, choć zdarzają się przypadki, że pies nadepnie na osę na przykład.. tego nie da się przewidzieć.Ale miejmy nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 08/06/2009, 21h51   #4
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Weterynarz dał nam ampułkę ze środkiem przeciwwstrząsowym, którą mamy nosić przy sobie na wszelki wypadek i jakby co szybciutko wetrzeć w dziąsła. Tylko nie wiem czy taka alergia może z wiekiem się nasilić... I czy to w ogóle alergia.
U weterynarza byłam tak przerażona, że nie zapytałam się o nic, tylko cieszyłam się jak Astarte zaczęła pomału chodzić...
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 08/06/2009, 22h28   #5
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

Do weta możesz zadzwonić jutro- już na spokojnie. I o wszystko wypytać.

Po to owady mają jad, żeby działał- pozostaje unikać i nie martwić się specjalnie na zapas
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 08/06/2009, 22h37   #6
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Citation:
Envoyé par Gaga Voir le message

Po to owady mają jad, żeby działał- pozostaje unikać i nie martwić się specjalnie na zapas

Oj tu będzie problem- Astusia nie potrafi unikać tego co jej sprawia frajdę, od gonienia naszego kota, przez kradzież butów i tarzanie się w chanel no. fish; na gonieniu owadów skończywszy... Żadne fuj, źle nie odnosi skutku na rzeczach mega interesujących.
A ja się zawsze martwię.... Taka już moja straszna natura
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 08/06/2009, 22h56   #7
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

No to mi nie wyszło pocieszenie
Ok, spróbuję z innej strony: pies uczy się przez kojarzenie więc jest szansa, że lekcja "złapanie owada-nieprzyjemne ukłucie" zostanie zapamiętana

A nadopiekuńczość i zbytnie zamartwianie się mija z upływem lat (psich) i listą doświadczeń.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 09/06/2009, 08h24   #8
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

Przyszło mi jeszcze coś do głowy; nie zjadła ona przypadkiem żaby albo raczej ropuszki?
Mama mi mówiła, że zna przypadek, gdy pies takiej "przekąski" omal nie przypłacił życiem.

Tak czy siak jest to tylko gdybanie. Mamy nadzieję, że to była pierwsza i ostatnia tak "niespodzianka".
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 09/06/2009, 21h04   #9
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Citation:
Envoyé par Grin Voir le message
Przyszło mi jeszcze coś do głowy; nie zjadła ona przypadkiem żaby albo raczej ropuszki?
Mama mi mówiła, że zna przypadek, gdy pies takiej "przekąski" omal nie przypłacił życiem.

Tak czy siak jest to tylko gdybanie. Mamy nadzieję, że to była pierwsza i ostatnia tak "niespodzianka".
hm... wydaje mi się, że na tym spacerze wyjątkowo nic nie zjadła, ale dla niej do sekunda, mogłam nawet nie przyuważyć. Nie wiem czy poznam przyczynę jej wstrząsu i też mam nadzieję, że to już się więcej nie powtórzy...

I dziękuję za miłe słowa
Witek jest offline   Réponse avec citation
Réponse


Règles de messages
Vous ne pouvez pas créer de nouvelles discussions
Vous ne pouvez pas envoyer des réponses
Vous ne pouvez pas envoyer des pièces jointes
Vous ne pouvez pas modifier vos messages

Les balises BB sont activées : oui
Les smileys sont activés : oui
La balise [IMG] est activée : oui
Le code HTML peut être employé : non

Navigation rapide


Fuseau horaire GMT +2. Il est actuellement 09h24.


.
(c) Wolfdog.org