Jakże mi przykro... Kolejny wrzesień, kolejne wspaniałe psy odchodzą...
Max był niesamowitym, dostojnym wilczakiem, Panem Psem o pięknym, mądrym spojrzeniu - takim go będę pamiętać.
Maksiu, gdziekolwiek jesteś, klepnij swoją wilczą łapą po ramieniu mojego Vargusia, pewnie hasacie sobie teraz gdzieś razem, radośnie, po jesiennych łąkach.
[']
|