Ayra bała się mamy i taty? Może była wychowywana twardą ręką?
A babci Witty się nie bała?
Nie ma co czekać, aż mała podrośnie tylko przyprowadzić ją na spacer
Szybko załapie jak wyglądają stosunki w stadzie, a Wy zobaczycie wilczaki w pełnym bukiecie zachowań, nie tylko wersję demo
Póki jest mała, łatwiej jej będzie wpasować się w grupę, dużego łomotu nie dostanie
Może przyjść czas w Waszym życiu, że ta grupa spacerowa będzie jedyną z którą będziecie mogli się spotykać bo suka nie będzie tolerować innych psów. Ale życzę Wam, żeby Ayra zawsze miała dobre kontakty ze wszystkimi psami