Na CSV w agility dziwią się nie tylko Czesi
Zresztą sama wiesz, w PL jesteś jedyna, która startuje z wilczakiem
Najbardziej w Czechach podoba mi się ich luz. W PL lubimy się ponapinać, wstydzimy się, ze nam coś nie pójdzie, że się ktoś będzie śmiał a jak nam pójdzie to boimy się zawisci. A tam? Tam jest zabawa! Biegają i dzieciaki i emeryci. Raz start wyjdzie lepiej, raz gorzej, ale wydaje mi się, ze atmosfera jest dużo zdrowsza. Po prostu jest to w głównej mierze rozrywka a nie parcie na wynik, chociaż oczywiście kazdy chce być jak najlepszy (na miarę swoich możliwości) Taka zdrowa ambicja i zabawa w jednym, to jest to co mi się podoba