Mialam kiedys smycz Hifica zrobioną z tasmy alpinistycznej (tunelowej). Niezbyt dobrze ją wspominam, gdyż właśnie mocno nasiąkała wodą. Na szczęście Bies ją szybko zutylizował (był wtedy gryzącym szczeniakiem). Żeby nie było, że krytykuję - amortyzator do smyczy Hifica bardzo sobie za to chwalę
Kolejną smycz uszyłam sama z niechłonącej wody 2,5 cm taśmy kupionej w hurtowni pasmanteryjnej - miałabym ją do tej pory, gdyby karabinek się nie rozwalił. Taśma była ok. Ale że kupiłam rolkę 50 m więc zrobiłam nową do nowego karabinka
. Mam tą smycz zamiennie do smyczy z linki, kupionej kiedyś przez nam przez Pawła na jakiejś wystawie.
Długą linkę na spacery nabyłam w sklepie ze sznurami i powrozami, zasięgając opinii pana sprzedawcy, która z nich jest nienasiąkliwa
W związku z tym, że nasz wioskowy dziad jest średnioprzywoływalny (mea culpa
), na indywidualne codzienne spacery chadza na sznurku - po polach w okolicy plączą się czasem sarny, zające i dziki...
Obroża najlepiej się sprawdza ta, którą mu sama zrobiłam ponad 2 lata temu - bezzapięciowa