Wróciliśmy z wpadnięcia na wystawę i spaceru (dzię-ku-je-my)
Cheyu zwariował na widok mamusi i babci - są rzeczy, które się nie zmieniają
Poznał wnuczka Kurta - dla niego to było spotkanie 5 pokoleń, bo i dziadek i prabacia i praprabacia
I potem to, co burasy lubią najbardziej - spacerek i taplanie w wodzie
Na samej wystawie patelnia, dobrze, że można było uciec do zacienionego lasu
I szkoda, że nie było z nami Pawła - zdjęć nie budiet;/ (ale Wonderce wszystko opowiemy
)
p.s. do lasu doszły nas słuchy, że wygrała Laudaj- GRATULUJEMY)
p.s. 2 Acha i Bachuniowi za zakończenie młodzieżowego szampona Polski