Quote:
Originally Posted by anula
Takie sytuacje to dla mnie kolejny powod, dla ktorego nie chce sie przyczyniac do popularyzacji rasy - to trudne psy, nie kazdy daje rade sprostac temu wyzwaniu, jakim jest wychowanie wilczaka. Po co wiec mnozyc je bardziej, niz to potrzebne...
Tutaj podaz nie powinna przewyzszac popytu, ze sie tak brzydko wyraze w kategoriach handlowych
|
Anula, pewnie masz racje, fakt ile w ostatnim czasie pojawilo sie nowych hodowli jest czasem przerazajacy. Ale wydaje mi sie ze tu problemem jest bardziej ze ktos koniecznie chce wilczaka, on chce i koniec, bo to podobne do wilka, wezmie chocby nie wiadomo co, pokiwa glowa jak hodowca bedzie mowil ze to trudne bestie, ze trzeba sie dla nich poswiecac, i jak wymieni wiele wiele innych waznych spraw. Przytaknie, obieca, wezmie psa bo bedzie chcial sie polansowac z wilkiem, wez tez pod uwage ze juz pomijajac problemyz charakterem, czasem ten wymarzony wilk nie wyrosnie na takiego, jakiego ludzie by chcieli i wtedy tez znajda sie wymowki, nie mam czasu, praca, zycie mi sie wali itp.itd.
Z tego co zauwazylam to najgorszy jest wlasnie ludzki zachwyt, nie zapomne, jak w Sopocie jakis pan zatrzymal sie prawie z piskiem opon, nie dosc ze wyklocal sie o nazwe (bo przeciez ja jako wlasciciel nie wiem co mam, a internet ma racje) to jeszcze jak uslyszalam ze synek jest wikingiem i fajnie by razem wygladali i jak piesek nie bedzie niszczyl w domu to on chetnie wezmie, wtedy mi kompletnie szczeka opadla.