miałam wczoraj od południa wolne i postanowilam ten czas poswiecic psom, doatkowe 7 godzin pracy i rozrywki + dziś cały dzień jak zwykle. zobaczymy jak wieczorem pojda do kojca po zmianie grafiku
u mnie jest dodatkowy problem, bo ja bardzo źle znoszę rozstanie, zwykle zamykam je z płaczem a psy to wyczuwają
widzę jednak bardzo duza zmiane w ich (obu) zachowaniu. sa duzo bardziej nastawione na czlowieka, chetne do wspolpracy, wspolnej zabawy i duzo aktywniejsze ruchowo. Lalcia wczoraj na agility (chodzimy, bo nie ma nic innego) jak mały speedy-gonzales zamiast typowego truchciku dzikie galopady
A Sexy pomału zaczyna dorównywać Lali ilością tłuszczyku, taka jest grzeczniutka...