Propozycję strzelania pomijam
Nie jestem przeciwnikiem testu na bonitacji, podobnie jak z każdym innym zachowaniem wyznaję zasadę: masz to, co chcesz i co sobie wychowasz.
Ja postawiłam na mega bezpieczeństwo, socjal i jakoś nie planuję zakagańcować psa. Żyję wśród ludzi, mijamy codziennie dziesiątki dorosłych, dzieci itp i chcę być pewna, że pies nie ma pomysłów wobec przechodniów.
Opisywane przypadki nie są wyssane z palca i nie świadczą o "krzywdzie" psa, a jedynie o wykorzystaniu sytuacji, która mu stworzyliśmy na teście. Nie twierdze, że przytoczone przypadki wynikały bezpośrednio z próby z pozorantem, ale to możliwe.
A co do testu bez przygotowania... hmm.. nie uwierzę w ani jednego psa, który idzie na bonitację BEZ przygotowania, co więcej, wiele psów zdaje na WŁASNYM, ZNANYM pozorancie
Więc mówienie o teście jest w tym przypadku.... lekko naciągane