View Single Post
Old 28-06-2013, 13:15   #261
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Obawiam się, że nie wyraziłam się jasno, więc może rozwinę. Pewnie, że to człowiek decyduje jak wygląda życie z psem i pies powinien się do tego dostosować. Nie chodziło mi o to, żeby pozwolić mu wejść sobie na głowę. Chodzi mi o stworzenie obszaru na którym pies jest "lepszy" od nas, funkcjonuje jak część stada, wie gdzie zaczyna i kończy się jego rola, czuje, że my na nim naprawdę polegamy.
Roma, zrozumiałam Cię doskonale, tylko skupiłam się na przywództwie w stadzie /i tym wchodzeniu na głowie, które może przerodzić się w zdominowanie/.
Są dwie podstawowe kwestie:
-pies i jego miejsce /poniżej człowieka/ w stadzie;
-pies, jako partner w pracy.
Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Zgadzam się natomiast, że nie ma sensu traktować psa jak człowieka i przypisywać mu ludzkiej moralności, co jest nagminnym problemem "ludzi z pikusiami".
Ze mną jest odwrotnie niż z ludźmi od pikusiów.... ja właśnie wchodzę w >kynomorfizm<....
..............
Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Jeszcze raz. Skup się:
Napisałaś:
"wiem, że nie odciągasz siłą szczeniaka od każdego obcego psa, tylko od agresywnego wiejskiego burka. Jak już pisałam wcześniej - ja to rozumiem, bo sama znam masę takich psów."
A ja:
"Po pierwsze nie odciągam, a zachęcam do pójścia za mną - to generalnie. A od wiejskich burkow się izolujemy."
TO ZUPEŁNIE RÓŻNE RZECZY. Jaśniej nie umiem. Pa.
Makota, bardziej uważaj przy przeinterpretowywaniu Czyichś słów.
Semantyka semantyką, ale SENS cholernie różny. A jest jeszcze kilku ludzi, którzy jednak umieją czytać ze zrozumieniem a manipulacji nie lubią...
..............
Puchatek jest offline   Reply With Quote