tiak... Radośka w domu wykonuje komendy bardzo ładnie. natomiast na placu szkoleniowym, czy w terenie bez smaczków ani rusz
aczkolwiek ostatnio zauważyłam, że zaczyna pomału mieć w nosie ciastka... i przymierzam się do zastąpienia ciastek mięskiem ale nie do końca jestem pewna czy to dobre rozwiązanie. także moje pytanie brzmi - jak zmotywować wilczaka do pracy? z Radośką mam ten "problem", że w terenie jest tak rozkojażona iż zachowuje się tak jakby nie kojażyła komend w ogóle... nawet "siad" nie chce wykonywać
naprawdę staram się być cierpliwa
czy wszystkie wilczaki tak mają
?