Zamiast się denerwować, stresować itp... Można wybrać inną drogę. Poprostu nie jeżdzić na wystawy. Tak naprawdę naszym pociechom do czego jest to potrzebne??? Do szczęśliwego życia jest im potrzebne tylko nasza miłość. Wystawy są im tak potrzebne, jak łysemu grzebień :-) wiem, że za chwilę ktoś napisze: To po co sam przyjechałeś na wystawę? Ponieważ traktujemy to jako przygodę i nie ma to znaczenia jak "aki" wypadnie. Obojętnie jaki dostanie opis od sędziego to i tak jest dla nas najpięknieszym i kochanym psem!!! A obrzucanie się wyzwiskami itp nawzajem, przypomina mi przedszkole. Bądżmy fair play!!!
|