Quote:
Originally Posted by behemotka
Cieszę się, że z tarczycą OK. A doszła już całkiem do siebie po wypadku? I jak idzie praca nad zostawaniem?
O wpływ drugiego psa już pytałam i z obserwacji praktyków widać, że różnie: czasem pomaga, innym razem wcale. Dlatego nie przyjmuję nic za pewnik i biorę pod uwagę ogrom pracy (zwłaszcza że raczej każdy zwierzak u mnie będzie "z drugiej ręki", czyli głównie po przejściach).
Najwyżej przyuczę kocicę, żeby prała wyjca . Ona w ogóle do tłuczenia psów chętna, więc pewnie się da. Zresztą to może dzięki niej Kazan taki cichy jest w domu... Przez pierwsze kilka miesięcy nieźle dawała mu w kość i biedak bał się ruszyć/mrugnąć/odetchnąć, a co dopiero odezwać
|
Łapa Furiuszowa jest już sprawna w 99,98%
, jednak są chwile kiedy na nią utyka i ponoć może tak już się dziać do końca Furiuszowych dni. Ważne, że dziewczyna odzyskała sprawność i chce fikać, biegać i skakać. Biedaczka jednak może o tym zapomnieć do końca roku, bo po pierwsze primo: rehabilitacja, a po drugie primo: cieczka... reasumując:
.
Furia póki co zostaje ostatnio grzecznie sama: przed sklepami i w samochodzie, co w tym drugim przypadku jest wieeelkim osiągnięciem (natomiast w tym pierwszym to mam stres, żeby się do niej żaden kawaler nie "przytulił"
).
W domu niestety nie zostaje, bo jak to zwykle u Nas, jest zamieszanie i jesteśmy (w składzie Furia, Maksio i ja) do Świąt u moich rodziców, a oni na eksperymenty w ich mieszkaniu się nie godzą i rozumiem przecież, choć strasznie boję się tego marnowanego czasu
Pożycz może tą kocicę, hmm?