Pytanie czy ten strach jest tylko chwilowy i za chwile całkowicie minie czy nie i pies nie będzie się bał ale zachowywał dystans typowy dla wilczaków.
Kiedy Kalinka była mała, byłam z nią na testach na psa kynoterapeutycznego.
Nie nadawała się bo: była zbyt szybka, zbyt skacząca, hałasującą butelkę w zabawie atakowała zamiast tylko się nią zainteresować. Pies do tego "zawodu" musi mieć boską cierpliwość, być spokojny, wręcz troszkę flegmatyczny - czyli taki jaki wilczak być nie powinien. Zdarzają się odosobione wyjątki, ale to ciężki chleb dla wilczaka, bo nawet jeśli nie będzie się bał, trzebaby stłumić jego wszelkie popędy.
__________________
Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
|