Quote:
Originally Posted by trunksia
Ja wychodzę z założenia, że nie ma co panikować. Wilczak nie da się zajechać na śmierć na torze, a podczas zabaw z psami zdarzały jej się kontuzje, a podczas agility nigdy
|
Wiesz, że ja zachwycam się
każdą formą pracy z psem, zwłaszcza gdy widać obustronną radochę i porozumienie. Taki widok powoduje, że uśmiech pojawia się automatycznie podczas oglądania fotek
I oczywiście masz rację, że agility nie jest najbardziej kontuzjogenną dyscypliną sportu. Ja po prostu nie jestem fanką wymienionych dyscyplin, mimo iż doceniam to, co niezbędne aby je uprawiać (o czym wyżej)
Tak czy siak-trzymamy kciuki i kibicujemy, jak zawitacie do stolycy to możemy nawet pompony jakieś sprawić do kibicowania