View Single Post
Old 01-08-2010, 17:47   #43
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Co dobre niestety stanowczo za szybko się kończy, ale i tak nie możemy narzekać, bo zaliczyliśmy już drugi w te wakacje pobyt na Kaszbuach.
Tym razem "uzbrojeni" w polecaną w tym temacie książkę p. Górnego oraz radę naszej p. trenerki, a także pamiętając, co mówiła Rona po zeszłorocznych wakacjach, pobawiliśmy się trochę z Łowcą w tropienie i... masz rację Rona; to naprawdę ŚWIETNA zabawa i dla nas i dla psa.
Wyglądało to tak, że codziennie któreś z nas "gubiło" się w innym miejscu w lesie, a po jakimś czasie to drugie z Łowcą w szelkach i na lince wyruszało na poszukiwanie "zguby". Każdego dnia wydłużaliśmy drogę i utrudnialiśmy np. poprzez marsz po naszych krzyżujących się starszych śladach, po widocznych świeżych tropach zwierząt, przecinając asfaltową drogę i za każdym razem Łowca trafiał bez pudła.
To niesamowite oglądać wilczaka, gdy tropi swojego właściciela; wtedy nie obchodzi go nic innego; żadne zwierzęta, żadne psy, żadne żarcie, nic! A jaka radocha i dla nas i dla niego, gdy dotrze do celu!
Poza tym takie doświadczenie naprawdę uczy szacunku do natury, która wyposażyła te zwierzęta w tak doskonałe "narzędzie", jak ich nos.
To była tylko zabawa, ale wierzę w to, że gdyby ktoś miał chęć i czas rozwijać te umiejętności, mógłby z wilczakiem osiągnąć w tej dziedzinie bardzo wiele.
PS
Rona, a jak tam Wasze obozowe szkolenie?
Grin jest offline   Reply With Quote