Wreszcie i my dotarlismy do domu. Stopniowo postaramy sie dodawac fotki - a jest ich maaasaaa...

Do powie wszystko o klimacie spotkania lepiej niz slowa...

Choc i artykul sie szykuje - na ochotnika zglosila sie Ela, ale jesli ktos jeszcze chce cos dodac, to prosze o kontakt...