Na Waszym miejscu zaczęłabym jednak od zrobienia z siebie pierwszych naiwnych, czyli od zwykłego zgłoszenia wilczaków na wystawę... No bo skąd niby hodowca w Polsce, na Litwie czy we Włoszech lub Czechach/ Słowacji ma znać wewnętrzne przepisy DEFRY.....? Może Anglicy zrobią wyjątek, grzecznie zarejestrują i nie będzie sprawy? (Choć szczerze mówiąc jest to dość nieprawdopodobne...)
W momencie gdy odpiszą, że są
sorry, będzie się do czego odnieść i przeciwko czemu protestować z zaangażowaniem rodzimych i zagranicznych klubów i nawet
HM The Queen, jak bedzie trzeba.
Nie wiem kiedy jest wystawa, ale biurokracja zabiera masę czasu, radziłabym już zacząć zgłaszać psy, jeśli to tylko możliwe.