No dobrze, wrocic chyba nalezy do samych "najsamszych" poczatkow naszej swiadomosci na temat Pulsara. Czyli pierwszy post " przedstawiam Wam wolfdoga".....Z wypowiedzi Marii wynika mi jedno: jej wypowiedz dotyczy
WOLFDOGA, hybrydy, mieszanca czegokolwiek z WILKIEM . Tylko chyba najpierw nalezy miec pewnosc ze z takim wlasnie zwierzeciem mamy do czynienia. Czas kiedy wlascicielowi zalezalo na podpieciu Pulsara pod jakas mozliwie egzotyczna rase juz minal.. teraz jest czas na byc albo nie byc psa. Jesli wilcza krew u Pulsara to pobozne zyczenia- to nie ma problemu: mamy psa, ktoremu w przypadku zbyt malych checi/mozliwosci wlascicielki mozna sprobowac znalezc nowy dom.
Jesli natomiast prawda jest jakoby tam wilk namieszal to byc moze dla psa jest tylko jedna alternatywa : proba resocjalizacji w domu albo....
Po latach sklada mi sie jeden wniosek dotyczacy mieszanek z wilkami: zdaje sie ze jak bieszczadzcy WOP-isci maja jakis zaskoczkowy miot i chca uplynnic szczeniaki to natychmiast z lasu "wyciagaja" wilka i robia z niego ojca albo matke

I metoda dziala doskonale (sama ladnych pare lat temu na taki haczyk gotowa bylam wsiadac w auto i smigac te pol Polski

).
Wiec o ile wczesniej romowy na temat pochodzenia Pulsara nie mialy wiekszego znaczenia o tyle dzis moga okazac sie kluczowe