Quote:
Originally Posted by Khan
Proszę, czytaj ze zrozumieniem. I niech Ci monitor czystym będzie. Rzecz nie dotyczy wątpliwości co do wychowania i zachowań wilczaków, osoby która chce kupić wilczaka, a dyskusyjnych tez typu:
Napisał Wilczasty
Poza tym, ja uważam że kastracja nawet zdrowotnie pomaga, nie mówiąc już o jakimś ''psychicznym ułożeniu'' czy raczej ''złagodnieniu'' przy wspólnej pracy.
|
Masz rację, nie rozumiem tego co piszesz, chyba więc bredzisz
Komentuje styl twoich wypowiedzi, który mnie razi /okazuje się że nie tylko mnie/, bo jest wysoce agresywny i nieznoszący sprzeciwu. W taki sposób ciężko polemizować na jakikolwiek temat, więc na serio przydało by się trochę dystansu i analiza tego co napisali inny bez przygryzania sobie warg
Rozmawiamy o kastracji tak? Nigdzie nie padło stwierdzenie, że jest to "lek na całe /wilczakowe/ zło"- ja tak nie odczytuje cytatu Wilczastego. Ale już na jakiś elementy tego zła można "wyleczyć" kastracją. Leku separacyjnego nie uleczy, wręcz może go pogłębić, ale przy problemach z agresją /oczywiście nie tą lekową/ działa kojąco. Testosteron to b.silnie działający hormon, nie każdy musi chcieć z nim walczyć przez prawie całe wilczakowe życie.
Wilczasty powinien poznać dogłębnie ciemne strony*- jeżeli będziesz je otaczał wianuszkiem nienawiści to wytworzy się bariera psychologiczna
"FCI zabroniło cięcia uszów i ogonów. A my sobie rozmawiamy o kolejnych cięciach, które w dodatku nie pozostają bez wpływu na psychikę psa"
Litości
Zarzućmy wiec sterylizację/kastrację schroniskowych bid i kotów skoro jest to okaleczanie wysokiej rangi. Swojego konia też okaleczyłam, cóż chciałam żeby był normalnym członkiem stada i wychodził z nimi na łąkę zamiast zamykać go w boksie
Porównanie z dupy, wiem, tak samo jak i przyrównanie kastracji do cięcia uszu i ogonów.
*W innym wątku wspominano o obniżeniu aktywności i otyłości to tez należy uwzględnić przy podejmowaniu decyzji
Quote:
Originally Posted by anula
Poza tym trzeba brać pod uwagę zjawisko solidarności jąder.
|
uśmiałam się, you made my day
Quote:
Originally Posted by anula
Jestem za kastracją w uzasadnionych przypadkach, aczkolwiek nie uważam, by przeprowadzenie takowej u wilczaka, psa innej rasy, albo kota spowodowało nagłą zmianę charakteru czy temperamentu.
|
Zmiany w zachowaniu powinny być widoczne. Ja to bardzo wyraźnie widzę u swoich zwierząt. Zmienia się odbiór i przetwarzanie bodźców, co jest zrozumiałe z jajkami odcina się główny dopływ testosteronu, hormonu który ma wpływ na to jak w danej chwili funkcjonuje układ nerwowy.
Quote:
Originally Posted by anula
Jeśli człowiek z psem/wilczakiem nie bedzie chcial pracowac, to mu wyciecie jajek nie pomoze.
|
To prawda ponieważ wycięcie jajek załatwia tylko niektóre problemy. Z resztą musimy chcieć pracować.
Dopis:
Mam póki co marne doświadczenia stricte własne z wilczakowym testosteronem, ale widzę co potrafi zrobić z psem tej rasy i jak i zauważam frustracje właścicieli. Dlatego jestem w stanie zrozumieć decyzję o wycięciu. Sama lubię wilczakową hiperaktywność i zadziorność, więc u nas nie ma o tym mowy /chyba ze pojawiłyby się względy zdrowotne/