Quote:
Originally Posted by Margo
Quote:
Originally Posted by Agnieszka
A żeby wyjść na dwór, musi najpierw wykonać jedną, drobną komendę: przynieść komuś swoją chusteczkę (apaszkę, obecnie czerwoną), żeby założyć mu ją na szyję - to tak na wszelki wypadek  .
|
U nas jest podobnie. Aby ograniczyc czas na namyslanie sie "czego pies chce" nauczylismy je 'komendy': "Co chcesz?".  Miala ona dzialac nastepujaco - pies przychodzil do nas, gdy np byl glodny, zwracal na siebie uwage, potem wlasnie na komende prowadzil nas do miejsca, gdzie znajdowala sie dana rzecz (do kranu, jak chcial pic; do lodowki, jak chcial jesc; do drzwi, jak chcial isc do 'toalety', itd). I to byla pomylka....  Bo poczatkowo komenda sie sprawdzala i psy znaly niewiele rzeczy, ale teraz zakres ich pomyslow na pokazanie czegos 'co chca' oraz sposob na zwracanie uwagi tak sie rozrosl, ze czasem przypominaja zwierzeta cyrkowe... potrafia pokazac juz prawie wszystko. Bolek nawet "chetnie polozylbym sie w duzym pokoju na kanapie i poogladal telewizje, najlepiej Animal Planet" 
|
aha tez rozumiem Was.
tez mam to samo z swoja Harka.
Najlepej to teras bylo ostatnio-przez trzy dni mialam 3 roznych gosci w domu. No pierwsy to sam ma wilczaka, to wie o co chodzi, a dwie drugie-caly ten czas pobytu same chodzili za Harka, bo ona... szybko wykombinowala, jak gosci wykorzystac-to jej to podaj, to jej to otworz, to zrob to czi tam to...gosci bylo zachwicone Harka, a Harka imi, bo nareszcie ktos robil wszystko co ona chce...