Quote:
Originally Posted by maillevin
Co do znajomych, to jak ktoś nie toleruje mojego psa to niech spada ![Wink](images/smilies/icon_wink.gif) Moja koleżanka została raz złapana zębami, w sytuacji kiedy pojawił się znienawidzony pies sąsiadów, psy do siebie skoczyły a ona była najbliżej - przekierowanie agresji. Ona nadal wielbi mojego psa i nie boi się z nim zostać sama. Nie raz ktoś oberwał podczas powitania pyskiem w twarz, albo został dokładnie obśliniony wętkniętym w oko jęzorem. Pies potrafił też latać z nowo kupionym i nieopatrznie zostawionym przez gościa telefonem w pysku, no i co z tego? Mój pies to kawałek mnie i jeśli kłaki w kawie moich gości nie stanowią powodu do żartów to po prostu więcej gośćmi nie będą ![Wink](images/smilies/icon_wink.gif)
Latem bez problemów wychodzimy do ogródków przy pubach, pies leży, kelnerki nad nim przechodzą, nie dzieje się nic, a dodam że mój pies nie jest jakoś super zsocjalizowany, wyszkolony czy absolutnie przewidywalny ![Wink](images/smilies/icon_wink.gif)
|
zgadzam się
i święta racja . Amen .
![Razz](images/smilies/icon_razz.gif)
siekiera dalej w bagażniku
![;-)](images/smilies/_.gif)
pozostaje mi więcej pracy .....nad sobą i nerwami swymi . oj szkoła szkoła dla właściciela .