Quote:
	
	
		| 
					Originally Posted by Rona  Obawiam się, że nie wyraziłam się jasno, więc może  rozwinę. Pewnie, że to człowiek decyduje jak wygląda życie z psem i pies  powinien się do tego dostosować. Nie chodziło mi o to, żeby pozwolić mu  wejść sobie na głowę. Chodzi mi o stworzenie obszaru na którym pies  jest "lepszy" od nas, funkcjonuje jak część stada, wie gdzie zaczyna i  kończy się jego rola, czuje, że my na nim naprawdę polegamy. | 
	
 
  Roma, zrozumiałam Cię doskonale, tylko skupiłam się na przywództwie w  stadzie /i tym wchodzeniu na głowie, które może przerodzić się w  zdominowanie/.
Są dwie podstawowe kwestie:
-pies i jego miejsce /poniżej człowieka/ w stadzie;
-pies, jako partner w pracy.
	Quote:
	
	
		| 
					Originally Posted by Rona  Zgadzam się natomiast, że nie ma sensu traktować psa  jak człowieka i przypisywać mu ludzkiej moralności, co jest nagminnym  problemem "ludzi z pikusiami". | 
	
 Ze mną jest odwrotnie niż z ludźmi od pikusiów.... ja właśnie wchodzę w >kynomorfizm<.... 

..............
	Quote:
	
	
		| 
					Originally Posted by Joanna  Jeszcze raz. Skup się:Napisałaś:
 "wiem, że nie odciągasz siłą szczeniaka od każdego obcego psa, tylko od agresywnego wiejskiego burka. Jak już pisałam wcześniej - ja to rozumiem, bo sama znam masę takich psów."
 A ja:
 "Po pierwsze nie odciągam, a zachęcam do pójścia za mną - to generalnie. A od wiejskich burkow się izolujemy."
 TO ZUPEŁNIE RÓŻNE RZECZY. Jaśniej nie umiem. Pa.
 | 
	
 Makota, bardziej uważaj przy przeinterpretowywaniu Czyichś słów. 

Semantyka semantyką, ale SENS cholernie różny. 

 A jest jeszcze kilku ludzi, którzy jednak umieją czytać ze zrozumieniem a manipulacji nie lubią...
..............