Ja jeszcze dodam do tego co Margo powiedziała, ze jest dowiedzione naukowo a takze przeze mnie, że żaden botox czy inne zabiegi medycyny estetycznej nie wygładzają zmarszczek na twarzy jak obcowanie z kotem. Polega to na nieuchronnym w obecności mruczka "prostowaniu" czytaj wygładzaniu mimiki twarzy. U mnie w domu koty zawsze były i mojej mamie w wieku 68 lat dawano max. 53, A czy po mnie widać że zbiliżam się do 80-tki?

Pozdrawiam
PS. Moja psinka Raueczka przytulajac się do kota gdy on mruczy wydaje z siebie dźwięki coś na kształt długiego pomruku, ubaw po pachy.