Dziś o 6 rano mój drogi małżonek w drodze do pracy został zaatakowany przez parkę małych kociąt. W związku z faktem, że ma dobre serduszko zawrócił się do domu i przyniósł mi te puchate kulki do domu. Na miejscu okazało się, że to chłopiec i dziewczynka. O ile możemy przygarnąć kotkę (nasz domowy kocur jakoś się pogodzi z kotką - to już drugiego kocura nie zdzierży....).. Dlatego też szukamy domu dla braciszka. Byłam dziś już u weterynarza. Kotek odrobaczony i odświerzbiony. Na oko ma ok. 3 miesiące..
Podaje link do FB do galerii (jest publiczna, więc nawet jeśli nie mam kogoś w znajomych to powinno ją widać):
https://www.facebook.com/media/set/?...1&l=93bf39e97b
Dodam, że kot akceptuje wilczaki;P Bez pardonu wlazł suce do miski, kojca, a następnie wpakował się na jej kanapę. Nie przeszkodziło nawet to, że został dokładnie wylizany i Aroon z lubością wkładała sobie jego łepek do paszczy... na koniec kot wtulił się w jej ogon i poszli razem spać