Dawno mnie tu nie było, bo miałam trochę kłopotów życiowych, teraz wchodzę i od razu taka przykra wiadomość 


 Naprawdę nie wiem co napisać 

. Cieszę się, że Baldur miał okazję spotkać swojego tatę w Łodzi w zeszłym roku. Miałam nadzieję na więcej takich spotkań, ale to jedno pozostanie głęboko w mojej pamięci. Max był naprawdę wspaniałym psem. Część Maxa żyje w Baldurku i w reszcie jego dzieci.
Do zobaczenia Max 
