02-09-2012, 17:07
|
#83
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Przypomniał mi się >>dowcip-nie dowcip<<...
>>Rzecze Pan do tłumu chcącego ukamienować nierządnicę:
-Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem!
Nagle świst i "dama" zalicza kamulcem.
Pan ozuty w rzemyki jeno wspiął się na palce próbując dostrzec, kto rzucił. Następnie mówi:
-Mamo...znowu mi mama wszystko zepsuła.....<<
Z osobami tego "dramatu" łączy mnie tylko jedno: wiek Jezusowy. Ani ja święta ani grzesznica, ot złośliwy chichot ślepego losu. Kamienować mi się nie chce, bom nie od tego, ale własne zdanie mieć mogę, bo Trustno1 sama poddała się "głosowi ludu". A przecież nie musiała. Nie była by pierwszą ani ostatnią tając prawdę, urywając temat i "ginąc bez wieści"....
Nadal staram się zrozumieć, i nadal "ni cholery".../ale my-misie o bardzo małych rozumkach tak mamy..... /
Jedyne, co przychodzi mi do głowy to nadzieja, że ta sytuacja będzie nauką dla opiekuna krótkoterminowego. O psa się kompletnie nie martwię -na pewno zaraz ktoś pokocha Peri miłością wielką i taką >>na zawsze<<, ktoś da jej bycie-trwanie-przetrwanie-wspieranie i wzajemne kochanie i malutka błyskawicznie zapomni o wcześniejszych smutaskach.
Oby ta sytuacja była także nauką dla tych, którzy zapatrzyli się w psa /zapatrzyli w wilczaka/ i absolutnie chcą/muszą go mieć. Może to także chwila refleksji dla Hodowców, bo wilczak stał się modny...może czas się zastanowić, czy produkować czy dawać życie z rozwagą.... Cholera wie...
...
Gaga, ja nie jestem w szoku, ja tylko zwróciłam uwagę na "umowy dżentelmeńskie". Wg mnie są kwestie, które stawia się wyżej ponad innymi. A "wypożyczenie na miesiąc psa" samo z siebie do takich sytuacji, wg mnie, należy. Bo tak na zdrowy, chłopski rozum... dlaczego Hodowca ma być stratny przez błędną decyzję kupca. KAŻDY Z NAS musi płacić za błędy swoje nie cudze....
...
Notopa!
Idę poszukać pewnego sukinsyna i dać mu dzioba za to że jednak jest.... łajdak cholerny.
A do wszystkich pozostałych zaapeluję, by skończyły z obgryzaniem i obsiusiwaniem moich magnolii i tulipanowców, bo inaczej je osądzę i nie dostaną dodatkowej porcji ciasta jogurtowego.
|
|
|