I ja się przyłączam do słów uznania.

Co prawda - od początku uważałam, że Asta ma ogromny potencjał do pracy i tylko się prosi, żeby go wykorzystać, zatem Wasze sukcesy mnie nie zaskakują, ale oczywiście bardzo cieszą.

Natomiast gratuluję, że udaje Wam się tak organizować życie, żeby łączyć obowiązki rodzinne i "mamowe" z wyjazdami, szkoleniami, pracą itd., no i że nie tracicie zapału.