ale jak te greystery zapieprzaja az trawa leci to milo popatrzec 

. No i coz tego ze wilczak sie nie pomyli jak se bedzie tuptal niespiesznie...
strozowanie. rozhisteryzowane dziamgoty a nie stroze. gdyby mi psa nie bylo szkoda moglabym sie zalozyc, ze wejde sama bez kombinezonu na teren pilnowany przez wilczaka. Masz doczynienia z kangalami wiec zapewne wiesz czymdobry stroz sie charakteryzuje. 
A w realnej obronie wlasciciela? Ktos kto sie nie boi psow tak go pogoni, ze albo obroze albo glowe sobie urwie dzielny piesek
	Quote:
	
	
		| Problemy z "docenieniem" wilczakow sa dwa. Policz ile jest wilczakow w  rekach FACHOWCOW - ktorzy w sporcie siedza dlugo i wiedza jak sie  wybiera i prowadzi psa? Zwykle trafiaja do nowych ludzi, ktorzy dopiero  sie wciagaja w rase i sporty, wiec i osiagniecia sa inne. | 
	
 Fachowcy tych psow nie wezma. A poczatkujacy wlasciciele albo zrezygnuja ze swoich planow i zostana przy wilczakach albo zrezygnuja z rasy. Wiec tych doswiadczonych nie bedzie. 
Dla niezorientowanych-IPOwskie owczarki niemieckie pochodza glownie z czeskich linii sluzbowych, a robiace zawrotna kariere w sluzbach wszelakich malinois pochodza z niemieckich i francuskich linii sportowych. Bo wymagania sa podobne.