View Single Post
Old 10-06-2012, 22:14   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Gia View Post
Potem poszłam odebrać drugą połowę z pracy (pojechał do pracy rowerem). Widok ukochanego pańcia przełamał lody i przemogła się
U nas co prawda nigdy tego problemu nie było, ale raz mieliśmy takie powitanie na spacerze. Wracjący pańcio na rowerze znienacka zaskoczył psa. A dnia następnego były galopy do wszystkich zauwazonych rowerów na horyzoncie, bo przecież tam na pewno pańcio jedzie do pieseczka
Na szczęście głupolek załapał, że inne rowery przemieszczają się bez super niespodzianek na siodełku
A w temacie: widziałam przynajmniej 2 odcinki Zaklinacza Psów z Cesarem Millanem, gdzie rozwalany był ten problem. Było oczywiście wsiadanie na rower i skarmianie, później ruszanie rowerem z psem obok (bardzo powoli) równiez ze skarmianiem. Dość szybko sprzęt został zaakceptowany przez psa.

O ile dobrze pamiętam, Rybka zastosowała 'operowanie dystansem' u Sheya wobec deskorolkarzy. W skrócie chodzi o znalezienie granicy dystansu od "upiora", na której pies się nie spina. I trwamy tak z psem chwilę, stopniowo, delikatnie ten dystnas zmniejszając. Po prostu siedzimy i się luzujemy, pies tez powinien odpuścić. Oczywiście skracanie dystansu nie trwa dzień, ale system dziala. U nas zadziałał jako odczulanie na pozoranta. Osiągneliśmy etap, gdzie gość z rękawem może fikac koziołki obok i jest totalnie olewany przez psa (a wcześniej wywoływał całkiem serio agrechę).
Musimy stworzyc psu sytuacje, w której sam upora się ze swoimi demonami Na końcu pójdzie i dosłownie oleje potwora z miną gieroja
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote