Quote:
Originally Posted by Joanna
Ja też bardzo żałuję  Ale co się odwlecze....
Mam nadzieję, że Cayuta już OK (nam też się udało w święta jakoś poskładać do kupy).
|
Dziękuję, odrobinę lepiej. Staramy się oszczędzać łapkę. A co się wydarzyło u Was?
Quote:
Originally Posted by Joanna
Byliśmy teraz w Giżycku, ale nawet nie zadzwoniłam - wiśnia ze mnie, ale świadomość wsparcia, o którym mówisz jakoś ostudziła zapędy towarzyskie 
|
O nie!!! Teraz to przegięłaś na maxa!!! Jak mogłaś nie zadzwonić, nie wpaść do mnie będąc w Giżycku??? Przecież potwory zawsze można gdzieś pozamykać w odosobnieniu, by móc spokojnie wypić kawkę
Quote:
Originally Posted by Joanna
Wiesz, obie są pewnie córeczkami swojej mamusi (teraz Margo da nam po uszach za robienie z Belki "Matki Potworów".
|
Dokładnie - przyrodnie siostrzyczki pewnie miałyby sobie wiele do powiedzenia

Taa... one to chyba mają po mamusi....
Quote:
Originally Posted by Joanna
Może następnym razem wpadniesz w okolice Warszawy nie jak po ogień, tfu, po szczeniora 
|
Jak będę w okolicy, to dam znać, a szczeniaków póki co nie planuję... przywozić
[ale offa sobie urządziłyśmy - nie tylko za Belkę nam się dostanie

]