he he, pamietam, jak Biesiak poszedl moim sladem (z nosem przy ziemi) ktory zrobilam chwile wczesniej (zostawilam w trawie czapke), mimo tego, ze bylam na drugim koncu jego linki, a wiec nie bylo powodu, zeby niepokoic sie moim zniknieciem...
Nagrodą dla mojego psa jest chwila zabawy i mizianie, ewentualnie smak na koniec pracy
|