my mamy takiego pastucha co kopie prądem gdy dotknie się linki. kopnięcie jest dosyć nieprzyjemne, miałam okazje sie kilka razy przekonać na własnej skórze :/ ale nie jest to raczej nic co mogłoby zrobić psu krzywdę. nie wiem jakiej mocy on jest, popytam męża.
na początku mieliśmy takiego pastucha z obrożą, gdy pies zbliżał się do linki to obroża najpierw piszczała, a później kopała. tylko wyglądało to tak, że Dark piszczenia się nie bał, więc pół dnia pod siatką przesiadywał, obroża cały czas piszczała, aż w końcu bateria się wyczerpywała i pies brał się za demolkę linki i siatki

więc tak średnio jedna bateria wystarczała na jeden dzień :/ a baterie do obroży dość drogie, bo jakieś nietypowe... a sama obroża też jakaś tandetna była i pod koniec jej żywota cały czas piszczała, bez względu na to czy była nowa bateria czy stara. więc ja tego nie polecam...
za to jesteśmy bardzo zadowoleni z tego pastucha, którego teraz używamy, pies został ze 3 razy kopnięty i już się nie zbliża, skończyło się rozrywanie siatki i uciekanie na wioskę.. boję się tylko, że Dark kiedyś wykombinuje sobie, że przez siatkę da się przeskoczyć :/ :-D