Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor
Ja osobiście uważam, że to trochę jak bezstresowe wychowanie dzieci. Mnie nie przekonuje, ale póki takie bezstresowe dzieci mi nie szkodzą niech sobie żyją 
|
Dokładnie tak! Nikt nie ma patentu na wychowanie (psa czy dziecka), w sumie nawet jak klikają (nie za głośno, aby pieseczka nie zestresować) to też PRACUJĄ, pies nie leży odłogiem i nie ma jedynej rozrywki, jaką mu dziewiczy mózg podpowiada-dziamgania na wszystko co się rusza.

Btw. zjawiskiem ostatnich lat w Wawie są totalnie głupie laby i goldy-bo one łagodne i ich nie trzeba niczego uczyć. Na wyraźne prośby o zawołanie psa widzę scenki jak z Mumio