Odświeżę trochę wątek, jako, że właśnie odnalazłam sprawcę całego tego "zamieszania", o którym tutaj rozprawiamy

Otóż, znalazłam zdjęcie PIERWSZEGO wilczaka, jakiego zobaczyłam i który jak się domyślacie - całkowicie zawrócił mi w głowie.
I tak oto od dnia
11 maja 2002 roku czekam na moją czeweczkę, o której właśnie tutaj między innymi rozmawiamy
A że ten temat ma traktować o wychowaniu, to żeby bałaganu nie robić, zapraszam do wątku specjalnie przeznaczonego na tego "tajemniczego" wilczaka, który mnie tak omamił ->
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21536
Ciekawa jestem co to za pies tak mi w głowie poprzewracał