Quote:
Originally Posted by jaskier
Bardziej swobodny niż kaganiec, nawet ten fizjologiczny. A już na pewno bardziej swobodny niż szmaciany kaganiec weterynaryjny.
Dla mnie kantar to super rozwiązanie do jeżdżenia komunikacją miejską. Jest nakaz używania kagańca, a kantar jak by nie było, to jest kaganiec uzdowy. Pies może swobodnie ziajać, wąchać, ba nawet szczekać  PO wyjściu z autobusu/metra kantar ląduje w kieszeni - spróbuj zrobić to samo z kagańcem fizjologicznym 
|
Aa to prawda, ja też używam tego "cuda" udając przed strażą miejską, że to kaganiec. I owszem w takiej sytuacji (pomijając fakt, że właściwości kagańca toto nie ma), jest to całkiem fajne rozwiązanie

A że w Krakowie mieszka ze mną tylko jeden z mojej bandy, niegroźny kurdupel, to jest to całkiem niezły patent.
Ale w przypadku psa, który naprawdę potrzebuje kagańca niestety nawet nie ma o czym mówić...
Niemniej jednak tematem rozmowy było stosowanie kantarków zgodnie z ich przeznaczeniem, a nie jago oszukane kagańce