Tak się zastanawiam...
Sytuacja w zasadzie jest patowa /i przepychanki trwają, a Ci którzy mieli wątpliwości, mają jeszcze większe/.
Tu Margo, tam Ela Wojtko.
Ja chciałabym, aby np. za pośrednictwem Khana /nie znam Khana, ale chyba -jak czytam- jest w dobrych relacjach z J.W./ druga opcja powiedziała o co im "kaman" z tym klubem.
Tzn., ja wiem, że właśnie trwa walka o "rząd dusz" /chociażby Ci nieaktywni członkowie ZKwP/ i "ważność" w rasie /forsowanie swojej opcji/.
Margo jest czytelna -nawet ja, Puchatek, wiem, o co chodzi /i jestem "za", bo na tej drodze bardziej widzę dbałość o rasę i ten wzorzec u wilczaka bardziej mi odpowiada/.
Ale tych "dziwnych dróżek" Eli, ni w ząb....
Jeszcze fakt, że stoi z Nią G.S.*, nadaje sprawie "upiornego" charakteru /to moje osobiste zdanie wyrobione na podstawie osobistych doświadczeń/.
Ale może warto zaproponować konfrontację: przecież, kim kierują uczciwe zamiary, nie ma nic do ukrycia i potrafi walczyć o swoje racje... i jest szansa na rozwianie wątpliwości u stojących na rozdrożu...
...
Wiem, że dla poniektórych moje słowa sprawiają wrażenie "misiowej" naiwności, ale kto spojrzy troszkę dalej będzie wiedział o co mi chodziło...