View Single Post
Old 29-09-2011, 19:12   #17
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Bajka's Avatar
 
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
Default

Quote:
Originally Posted by jaskier View Post
Jeżeli chodzi o socjalizację - jest milion innych okazji do socjalu.
Ja się zgodzę z Kubą i z dziewczynami wcześniej. Nie przeceniałabym roli wystawy w socjalizacji psa. Dobra socjalizacja jest wtedy, kiedy JA,PRZEWODNIK panuję nad wszystkim i JA decyduję, że dla psa na dzisiaj dość i trzeba odpuścić, a na wystawie z tym jest różnie, bo jednak w pewien sposób oddajemy psa w ręce sędziego, ringu, udziela się nam atmosfera itd... Kiedyś było takie "na miejscu" pojechać psem na socjal na wystawę...w pewnym momencie jak czytało się fora, niekoniecznie wilczakowe, to właściwie nikt nie jeździł wystawiać psa, tylko wszycy jechali spotkać się i na socjal To ja bym wolała umówić się na spacer do miasta na piwo Moim zdaniem, "jadę z psem na wystawę bo się zsocjalizuje" to mało rozsądne.Też nie jestem zwolenniczką terapii szokowych. Jeden pies zniesie i "przywyknie" a drugiemu taką wątpliwą atrakcją namieszamy mocno. Też nie każdy sędzia wie jak podejść do psa...czasami trochę ręce opadają, jak widać brak podstaw najzwyklejszej psiej etykiety, podstawowych rzeczy, których uczymy się na pierwszych zajęciach w psim przedszkolu...trudno w takiej sytuacji mówić o socjalizacji... Inna sprawa, że są też sędziowie z ekstra podejściem i super do nich trafić z maluchem
Dobry socjal też jest wtedy, kiedy JA w stu procentach panuję nad sytuacją - w naszym przypadku na wystawie to panowanie głownie nad moimi emocjami. Podziwiam Ewkę od Kalinki, Margo, czy Elę, które ze swoimi psami wychodzą na ring bez grama niepewności! Serio! jak dla mnie rewelacja! Dla mnie takie publiczne występy z psem to zawsze duże emocje, a te emocje... przechodzą po ringówce na psa. Dla mnie wystawa, to głównie praca nad swoim opanowaniem A panna pies? Panna pies socjalizacyjnie stawiana była w o niebo trudniejszych sytuacjach, dużo mocniej obciążających psychicznie psią główkę niż stanie w ringu i jej nawet powieka nie drgnęła, a na wystawie raz się pokaże lepiej raz gorzej. Raz udaje,ze jej w ringu nie ma, a raz zamerda do sędziego I ja wyraźnie widzę,że MOJE nastawienie danego dnia, to kluczowa sprawa Najlepsze porównanie mam gdy patrzę na minę psa przed wejściem na ring, i gdy jesteśmy już po ocenie, gdy MOJE emocje opadną Dookoła nic się nie zmieniło, psów tyle samo, ludzi tyle samo,ring taki sam...tylko pańcia wyluzowała Wojtek się ze mnie śmieje, że powinnam na wystawy jeździć z piersiówką
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni
Bajka jest offline   Reply With Quote