Chcialam jeszcze dodac glos w dyskusji, ze osobiscie powiedzialam Joannie iz ja bym olala warczenie. Oddaje? oddaje, przynosi? przynosi...a ze gadatliwa jest- jak to baba to niech jej

Albo bym sie nie upierala przy mizianiu. Bo w koncu w calej zabawie chodzi o to zeby pieseczek nie uzarl raczka przy samej dupie jak czlowiek chce ( musi) kosc czy inna padline odebric. Nie wiedziec czemu moja uparta kolezanka za cel zyciowy obrala sobie miziac psa przy konsumcji ,,a jak by tak Ciebie miziano przy obiadku ?? ( no dobra , zly przyklad

)
Ma oddac na zyczenie a nie :
- nie mruczec
- nie mrugac oczami
- nie oodychac ( no wlasnie, co jak bedie miala katar i wezmiesz chrychanie za warczenie? ;p)
- nie...cos tam cos tam....
pozdrowki
Gaga przekorna