teoria jest taka bardziej do d....

Cheitan nie jest Belkowy a duszenie uwielbia ! Oczywiscie z pozycji duszacego

Ilez to razy slyszalam rzezaca Daphine, na ktorej gardle Chey zaciskal smiertelny uscisk szczek

, na innych psach tez..na Gidze mu sie nie udaje bo ta ma za duzo futro i bidulkowi wlosy sie placza miedzy zebami....
Zeby Ci przykro nie bylo z powodu obalenia swiezego odkrycia to powiem ze byc moze jest to i wada genetyczna..ale idaca we wszystkich liniach Waszej hodowli
p,s, na zdjeciu z Dewi i Cheyem , chcialam zauwazyc ze odbywa sie wlasnie proba kastracji mlodego a nie duszenie!!